Prosiłabym bardzo o skomentowanie!Ostatnio statystyka na blogu nie wygląda najlepiej :c
Za dwa dni sylwester!Nie będę się jakoś specjalnie stroić ,ale mimo to nie mam w co się ubrać.Dziewczyny już były na zakupach i każda ma coś naszykowane.Niestety ja wtedy źle się czułam ,więc Wrzosek oczywiście nie wypuścił mnie z domu ,żebym się nie rozchorowała na Nowy Rok.Kochany.
Do tego są jeszcze urodziny Dawida.Między nami jest jako tako.Nie jest źle ,ale najlepiej też nie jest.Muszę coś mu kupić.Tylko co?
Chodziłam w poszukiwaniach już od godziny.Zdążyłam sobie kupić jakąś sukienkę i buty.Został mi ,aby jeszcze ten prezent.Rozglądałam się ,do jakiego sklepu teraz pójść.Postawiłam na sklep z odzieżą.Może tam znajdę coś fajnego?
Weszłam do środka i od razu zaczęłam wszystko przeglądać.Zrezygnowana miałam wyjść ,ale trafiłam na coś wspaniałego.Mogę być pewna ,że mu się spodoba.Przecież on kocha Rihanne!Bluza z nią to chyba dobry prezent ,co?Tak ,no przecież nie ma nic lepszego niż bluza z idolką!
Bez wahania chwyciłam ją z wieszaka i podeszłam do kasy.Zapłaciłam odpowiednią ilość pieniędzy i zapakowałam ją do mojej torby.
Zbliża się 17:00.Zadzwonię już do Daniela ,bo zacznie mi potem mamuśkować.Wszyscy strasznie się bali mnie puścić samą ,abym chodziła po Londynie.Obawiali się też ,że Kwiatonatorki mnie rozpoznają.No szczęście nic takiego nie miało miejsca.
-Halo?
-No cześć Deny ,to przyjedziesz po mnie?Jestem w tym samym miejscu co mnie przywiozłeś.Tylko szybko ,bo zimno-oznajmiłam
-Okej ,już jadę ,nie ruszaj się nigdzie-zabronił-I nie gadaj z nieznajomymi.
-Deny!Nie mam pięciu lat!-pisnęłam-Poza tym z kim miałabym gadać?
-A ja wiem?Po prostu stój tam i z nikim nie gadaj ........i nigdzie się nie ruszaj!-powtórzył
-Dobra ,szybo ,cześć!
Rozłączyłam się i schowałam telefon do kieszeni od kurtki.Stałam znudzona i czekałam na mojego ''tatusia''.Oby nie stał w żadnych korkach czy coś.
Okropnie zmarzłam.Czekam na niego już jakieś pół godziny jak nie więcej.Zabiję go!Miał tu szybko być ,a tymczasem ,stoję tu i stoję!
Samochód w końcu zajechał.Jak się okazało Deny nie był sam.W środku siedział z nim Igor wraz z Dawidem.Wsiadłam szybko do auta ,zajęłam miejsce z tyłu koło Pilewicza ,a samochód ruszył.
-Co tak długo?-oburzyłam się-Na piechotę bym szybciej doszła!
-A wiesz gdzie?
Spojrzałam na Igora z niepewną miną i odpowiedziałam na jego pytanie:
-No.. nie-cała trójka się roześmiała-Ale zawsze mogła bym podpytać ludzi..
-,,Gdzie mieszka Dawid Kwiatkowski?Mieszkam tam ,ale nie umiem tam dojść..''-zaśmiał się Dawid przedrzeźniając mój głos
-Ja tak nie mówię!-zawołałam obronnie-A poza tym nadal nie powiedziałeś mi Karasiov dlaczego tak długo-zwróciłam się do chłopaka
-Musiałem jeszcze zajechać po nich do Domu dziecka-wyjaśnił-Po drodze Dawid jak zwykle zgłodniał i musieliśmy zajechać do sklepu ,bo by nam jęczał-dodał szybko
Dawid skarcił go wzrokiem powodując tym u mnie głupi śmiech.Pamiętam jak kiedyś Dawid poszedł do Maka z ...chyba z Denym ,a jak wrócili to Dawid wszystko co trzymał w rękach wywalił na podłogę.Julka była na niego zła ,potem razem z Saszan to posprzątałyśmy.Dawid zadziwiając wszystkich też nam pomógł.
-Co?-zapytałam nie winie ,gdy wszyscy próbowali wyczytać z czego się śmieję-Mam tylko dobry humor ,to źle?
-Nie wnikam-rzekł Deny-Pewnie napadła na jakiegoś celebrytę ,a teraz na dupie usiedzieć nie może-skomentował moje zachowanie
-O właśnie!-zawołał Dawid ,a siedzący obok mnie Igor aż się wzdrygną-Gadałem z Taylor ,pytała czy dasz się zaciągnąć jutro do kina-odwrócił się w moją stronę-To jak?
OMG!Taylor Swift chce się ze mną spotkać!Teraz to na prawdę nie usiedzę!Z radości przytuliłam Igora ,a on poklepał mnie po plecach.
-Czyli...?
-Sama nie wiem ,boję się ,ona jest niesamowita ,a jak mnie nie polubi?-zmartwiłam się-Może lepiej nie..
-Oj Olcia... nie dygaj ,Swift to sympatyczna dziewczyna ,na pewno się polubicie-zapewniał
-Zgoda ,ale pójdziesz ze mną-postawiłam warunek
Kątem oka widziałam jak Daniel szczerzy się jadąc w stronę domu.Doskonale zdaję sobie sprawę ,że on chce ,żebym wróciła do Dawida.Przyjaźń to na prawdę dużo ,czy oni tego nie widzą?
-Nie ma sprawy ,to dziś zadzwonię do Taylor-uśmiechną się do mnie i usiadł prosto
Zajechaliśmy na podjazd ,a tam co?Ogromna grupka dziewczyn.Zdarzały się od czasu do czasu takie sytuacje tutaj.Fanki przychodziły pod domu i czekały z nadzieją ,że Dawid do nich wyjdzie.Śpiewały jego piosenki albo skandowały jego imię.Niesamowite ile te dziewczyny robią dla Kwiatka.
Udało nam się wjechać na podwórko bez żadnych nie miłych sytuacji.Niestety nie mogliśmy wysiąść ,bo fanki wbiegły na podwórko i otoczył samochód.
-Igor chodź ,a wy tu zostańcie-zarządził Deny
Chłopaki wysiedli z samochodu zostawiając mnie sam na sam z Dawidem.Patrzyłam zaciekawiona co dzieje się za szybą.Chłopaki coś mówili do tych dziewczyn i tak jak to robią ochroniarze odsuwali fanki od samochodu.Trochę to zajęło ,ale udało się.Kwiatonatorki były już za posesją ,a brama ,która działa na pilot zamykała się,
Spojrzeliśmy na siebie znacząco z Dawidem i bezpiecznie wysiedliśmy z samochodu.Mało co bym zapomniała o moich dzisiejszych zakupach.Zgarnęłam torbę z tylnych siedzeń i pobiegłam szybko do domu.Chłopaki po woli się za mną ciągnęli.Zdjęłam buty i pierwsze co ,to pobiegłam do pokoju Denego odłożyć torbę.Przebiegłam przez salon nawet nie patrząc kto w nim siedzi.Gdy wróciłam na dół chłopaki też już byli w domu.Dopiero teraz zauważyłam ,że są z nami dwie osoby więcej.Przyjechała do nas Janja i Honey!Jeju jak ja dawno nie widziałam się z Janją.Szybko podbiegłam do niej i mocno ją uściskałam.
-Cześć Olu!-odwzajemniła mój uścisk-Co tam u Ciebie?
-U mnie okej-zaśmiałam się ,odklejając od ciemnowłosej
Usiadłam na kanapie przysłuchując się ich rozmowie ,gdy nagle mi się coś przypomniało.Zerwałam się szybko z kanapy zostawiając zdziwionych przyjaciół i pobiegłam na górę.Wyciągnęłam z torby zabawkę ,którą kupiłam i wróciłam trochę spokojniejszym krokiem do salonu.
-Gdzie Weedy?-zapytałam
-Na górze albo w kuchni ,nie wiem-powiedziała Karla
Postanowiłam najpierw sprawdzić kuchnię.Jak się okazało mój kochany Weedy coś tam urzędował.
-Weedoksky!-zawołałam
Pies słysząc mój głos i wołanie jego imienia spojrzał w moją stronę i szybko podbiegł ,skacząc na mnie.Zaczęłam go głaskać i mówić do niego dziwnym głosem.Odpakowałam zabawkę ,którą mu kupiłam i pomachałam przed jego oczkami.Weedy zaszczekał merdając ogonem.Uznałam to za odpowiedź ,że mu się podoba.Siedziałam z nim na środku podłogi i bawiłam się.Chwila nie uwagi ,a Weedowsky skoczył na mnie tak ,że się przewróciliśmy.Zaczęłam się śmiać ,a on polizał mnie po twarzy.
-Też Cię kocham mordko!
Cmoknęłam go w pyszczek.Usłyszałam jak ktoś się zaśmiał.Uniosłam wzrok do góry ,gdyż leżałam na podłodze.Ujrzałam szeroko uśmiechniętego Dawida.Podszedł do mnie i usiadł na podłodze.
-Weedy chyba lubi bardziej Ciebie niż mnie-powiedział udając obrażonego-A to przecież ja darzyłem go miłością jako pierwszy!
-Woli bawić się ze mną-pokazałam brunetowi język-Mnie kocha bardziej.To moje dziecko!
-Moje!-zaprotestował Dawid
-Okej ,okej ...nasze-poszłam na ugodę-Może być?
-To mi pasuje-puścił mi oczko-Dzwoniłem do Taylor.Powiedziałem ,że zajedziemy po nią o 14:00 ,a potem pojedziemy do kina-oznajmił
-To ty masz prawko?-zdziwiłam się
-No baa!-wyrzucił ręce w powietrze-Już ze trzy miesiące!
-Serio?Ale jeździsz w miarę dobrze ,nie?Przeżyję wsiadając z Tobą do samochodu?-udawałam przerażoną
-Głupia jesteś-pstrykną mnie w nos
Kwiat wstał z podłogi ,podszedł do blatu i napił się coli ,oczywiście z gwinta ,bo ''po co brudzić szklanki''.
***
Siedziałam na podłodze w pokoju Daniela i wywalałam wszystkie ciuchy jakie ze sobą przywiozłam.W ogóle nie miałam pojęcia w co się ubrać.Zrezygnowana walnęłam na łóżko i przetarłam oczy ze zmęczenia.
-Boże ,co się tu stało?
Spojrzałam na Janje i zaśmiałam się z jej wyrazu twarzy.
-Nie wiem w co się ubrać..-westchnęłam-Za 10 minut mam być gotowa ,a ja nawet w połowie nie jestem naszykowana.
Janja pozbierała porozrzucane ciuchy i rzuciła ,niektórymi z nich we mnie.Ściągnęłam je sobie z twarzy i przyjrzałam się im.
-Ubierz to-poradziła-To ma być zwykłe spotkanie ,a nie randka z Taylor Swift-zaśmiała się
Postanowiłam zaufać Janji i poszłam do łazienki ubrać się w to co naszykowała mi ciemnowłosa.Były to zwykłe rurki ,biała koszulka z nadrukiem i szara bluza.Włosy związałam w kucyka ,a makijażu nie robiłam ,jak zwykle postawiłam na naturalność.
Zeszłam na dół ,gdzie wszyscy siedzieli i coś zajadali.Rzuciłam się na kanapę obok Sary.Po chwili Weedy uciekł z kolan Honey i przyleciał do mnie.Kochany.
Głaskałam go i coś do niego gadałam.Dawid wstał z kanapy i poszedł do korytarza.
-Ola ,mam Ci specjalne zaproszenie wysłać!-zawołał brunet
Westchnęłam i podniosłam się na nogi.Pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam do Dawida.Ubrałam się w kurtkę i buty.Dawid otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz.
O matko ,ja nie mam pojęcia jak on jeździ samochodem!A jak zginę przy najbliższym zakręcie?Kwiatek to przecież jeszcze takie duże dziecko!''Przynieś to ,przynieś tamto ,zrób to ,zrób tamto..!''.Chyba będę się modlić cała drogę.
-No to jedziemy-wyszczerzył się Dawid-Zobaczysz jak jeżdżą mistrzowie rajdów!
-Okej ,ale jedź wolno i ostrożnie-poprosiłam-Chce dożyć chociaż do Nowego Roku!
Dawid spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami i odpalił samochód.Zamknęłam oczy nie chcąc widzieć jak ta kaleka zaraz zderzy się z bramą czy czymkolwiek innym.Całe szczęście dziś nie ma Kwiatonatorek przed domem.Byłoby cienko jakby potrącił swoje fanki.
-Otwórz te oczy i podziwiaj Londyn!-zaśmiał się Dawid-Patrz ,jesteśmy już na drodze i żyjesz.
-Dzięki Bogu-położyłam rękę na klatce piersiowej-Daleko do Taylor?
-Nie ,jeszcze z pięć minut-powiedział-Cieszysz się?
-Głupie pytanie.Oczywiście ,że się cieszę!-zawołałam radośnie-To dzięki Tobie ,bym Cie przytuliła ,ale wiesz ...wtedy to będzie na mnie jak się zabijamy.Wyobrażasz sobie trupa w sądzie?-zawołałam przerażona tą myślą
-Ola.. czy Ty coś dzisiaj brałaś?-zmarszczył śmiesznie nos-Zmień dilera.
-Ja mam wyobraźnię po prostu ,Kwiatkowski-wrzuciłam ręce w powietrze
Brunet zaczął się śmiać ,a ja obawiać o nasze życie.Niech się ogarnie!
-Śmiej się.Zobaczymy kto Cię uratuje przed atakiem zombie-skarciłam go wzrokiem
Samochód zatrzymał się przed tak samo wielkim domem jak ma Kwiatkowski.Po chwili z posesji wyszła nikt inny jak Taylor Swift.Buśka od razu zaczęła mi się cieszyć.Próbowałam zachować spokój.W duchu piszczałam jak szalona!
-Cześć miśki!-przywitała się z nami Swift ,zajmując środkowe siedzenie z tyłu samochodu
-Siemka-cmokną ja w policzek Kwiat
Chciałam powiedzieć przynajmniej ''Hej'' ,ale nie wyduszę z siebie w tym momencie nic poza piskiem.
-Ola ,nie przywitasz się?-zwrócił się do mnie Kwiat ,dobrze wiedział ,że za chwilę eksploduję-Taylor zatkaj uszy.
Gdy oboje to zrobili pisknęłam głośno.Objęłam ich rękami i mocno przytuliłam.
-Już spokojnie-zaśmiała się Taylor-Też Cię lubię-odwzajemniła uścisk-Na jaki film jedziemy?
Usiadłam prosto opanowując emocje.Dawid ruszył ,a ja zaczęłam rozmawiać z Taylor.
***
Po filmie poszliśmy coś zjeść.Ludzie patrzyli na nas non stop.Nie dziwne ,siedziałam z dwoma wielkimi gwiazdami przy jednym stoliku w Nando's.Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej nazwie.Dawid dowiedziawszy się o tym udawał na mnie focha.To jego ulubione miejsce w Londynie.Podobno zawsze przychodzi tu jak jest głodny.Jakieś dziewczyny czy młodsze dzieciaki z rodzicami podchodziły do nas i prosiły Dawida i Taylor o autograf oraz zdjęcie.Nie narzekałam ,to w końcu część ich pracy.Potem mogliśmy już zjeść spokojnie.Następnym naszym celem był park.Zrobiliśmy sobie setki zdjęć.Każdy z nas dodał po kilka na instagrama.I bez przerwy robiliśmy sobie nowe.Tak nas coś natchnęło...Bawiłam się niesamowicie!Taylor okazała się bardzo skromną i miłą dziewczyną.Nie jest taka jak opisują ją w mediach.Jest na prawdę kochana!
Po Nowym Roku zostaję jeszcze dwa dni.Razem z Igorem i Dawidem już trochę obgadaliśmy sprawę tego mojego genialnego pomysłu.Mamy załatwione już miejsce.To będzie jakiś teatr czy coś takiego.Dawid dawał już informację o tym na swoim blogu,fanpage,instagramie ,a nawet na asku znowu zaczął się udzielać.Z komentarzy ,które czytałam pod postem na fb ,wynika ,że jest na prawdę ogromna ilość chętnych osób.Wejściówką jest jakiś misiek,zabawka albo pieniądze.Każdy wrzuca ile chce,może do takiego ogromnego pudełka ,które będzie stało przed wejściem.Resztę szczegółów mamy jeszcze nie omówionych.
Od Autora:
Yaaay :D Pojawiła się nowa ,nie byle jaka postać w opowiadaniu!Co o niej sądzicie? :)
Przejdźmy do poważniejszych spraw...
Statystyka. Nie lubię wymuszać komentarzy ,więc nie będę pisać ,np.''10 komentarzy=next''.Nie ,nie lubię się bawić w takie rzeczy.Mimo ,że martwi mnie ostatnio aktywność na blogu ,to nie będę chamska... nie będę Was straszyć zawieszeniem bloga czy wymuszać komy.Nawet nie chce mi się nic więcej pisać na ten temat :c Dziękuję wszystkim ,którzy komentują ,to dla mnie wielka motywacja i najlepszy znak do pokazania ,że czytacie to i podoba się Wam :]
Jest jeszcze ask.Chyba w ogóle nie potrzebny ,co?No nic... i tak zapraszam
http://ask.fm/KwiatStory
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału
Superr <3 Kiedy Next ? <3
OdpowiedzUsuńCudowny.
OdpowiedzUsuńmegaa <3
OdpowiedzUsuńMegaaa czekam na nexta, niech wróci jakoś do Dawida no, szkoda mi ich :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Miło że Dawid i Ola znów się przyjaźnią. W sumie to dobrze że nie są razem. Każdy ma swój gust ale ja uważam że gdybyś już w teraz połączyła ich na nowo byłoby to odrobinę za szybko. W końcu jest jeszcze Czarek. Kogo jak kogo ale Taylor Swift bym się nie spodziewała. To tylko tak na chwilę czy zamierzasz ją wstawić na dłużej? Mam nadzieję że okaże się to drugie. Ale to tylko moje nadzieje Twój blog, Twoje pomysły. Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńSUPER. :*
OdpowiedzUsuńo jejciu jaki super
OdpowiedzUsuńWiesz, jak Ola wsiadła z Dawidem do samochodu, to myślałam, że się wywalą czy coś xd I Dawid będzie musiał reanimować Olę (usta, usta mmrmrmr) I by było fajnie :D A w kinie to myślałam, że pójdą na horror i Ola chwyci Dawida za dłoń bo się będzie bać! ;D Kochanie ty moje ;* ! Wiem, że boli mała aktywność, u mnie to samo i nie wiem jak to sobie wytłumaczyć.. No cóż, damy radę! :D Raz jest gorzej,a raz lepiej :* No to, rozdział odjechany ;* ! Weny życzę i aktywności większej <3 !
OdpowiedzUsuńOjej, ciesze się bardzo że zą przyjaciółmi!❤ U mnie też jest teraz mała aktywność, nie przejmuj się:)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam o reanimacji xD Szkoda, byłoby ciekawie, ale nie wyzdrowiałaby na Sylwestra raczej xdd
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak krótko, ale piszę to prawie o 2 w nocy i już trochę chce mi sie spać :D C:
Czekam na nexta,
K.K
Statystyka nie jest w sumie ważna.
OdpowiedzUsuńSupi :) /Sandra
OdpowiedzUsuńSuper,mega, hiper, fantaatic, amazing i nie wiem jaki jeszcze rozdział xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ^·^
Rozdział bardzo fajny,
OdpowiedzUsuńjeszcze lepiej by było, gdyby Dawid i Ola byli razem,a on wróciłby do PL :')
+ czekam na kolejny <3