poniedziałek, 5 stycznia 2015

cz.2 Rozdział 2

Wyszliśmy z naszej ulubionej kawiarenki i skierowaliśmy się do parku.Takie miejsca zimą są na prawdę urokliwe.Jeszcze jakieś trzy miesiące temu nie lubiłam tam chodzić.Wszystko co się w nim znajdowało ,kojarzyło mi się z całym Aloha Team'em.Bardzo za nimi tęsknię.Nawet nie wiem czy oni jeszcze o mnie pamiętają.Co prawda z Karlą mam stały kontakt.Kocham tą wariatkę.To moja jedyna przyjaciółka ,chłopcy się nie liczą.Oni czasem nie rozumieją moich problemów.
-O czym tak myślisz?
Uniosłam głowę do góry i spojrzałam na Czarka.Był troszkę zaniepokojony moim zachowaniem dzisiaj.Nie dziwię się.Od kąd się spotkaliśmy chodzę z głową w chmurach.Chciałabym to zmienić ,ale nie potrafię.
-O niczym-zaprzeczyłam
-Ola..-zatrzymał się ,więc zrobiłam to samo-Widzę ,że coś jest nie tak.Martwię się ,jeżeli będzie coś się działo to mi powiedz ,dobrze?-poprosił ,chwytając mnie za dłoń
-Dobrze-pokiwałam głową
Czarek lekko się uśmiechną i sprzedał mi szybkiego buziaka w usta.
-To idziemy do parku czy chcesz już wracać do domu?-zapytał mnie
-A może pójdziemy do Złotych Tarasów?Hmm...?Może grają coś fajnego w kinie?To jak?-zaproponowałam
-Pewnie.
Nie mogę go tak zaniedbywać.Z Czarkiem zbliżyliśmy się do siebie już jakiś czas temu.Tworzymy zgodną parę ,zawsze idziemy na kompromis.Poznaliśmy się na mojej osiemnastce.Przyszedł razem z Kubą.Impreza była świetna.Wszyscy byli bardzo zdziwień ,że mimo iż mam już 18 lat ,nie spróbowałam alkoholu.Do tej pory nie miałam tego w ustach.Wiem ,że to dziwne ,ale mam jeszcze czas ,aby po to sięgnąć.Będzie jeszcze wiele imprez.Wracają......na moich urodzinach z Czarkiem cały czas trzymaliśmy się ku sobie.Razem tańczyliśmy ,najwięcej czasu spędziłam z nim.W połowie urodzin dostałam naprawdę wspaniałą niespodziankę.Zjawił się Aloha Team!Co prawda nie cały ,ale pamiętali!
Obejrzeliśmy wszystkie oferty filmów ,na które możemy się wybrać.Ostatecznie padło na horror.On zrobił to specjalnie!Doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo boję się takich filmów!

***

Od: Denyy!
Śmierdzielu masz w tej chwili zacząć się pakować!Masz na to DWA dni! ;)

Zaśmiałam się z kolejnego sms'a otrzymanego od Daniela.Piszemy ze sobą już jakąś godzinę ,a on cały czas ,że mam ''zacząć się pakować''.Powinnam być poważna ,on próbuje namówić mnie do wyjazdu do Londynu.

Do: Denyy!
Debil z ciebie lamusie <3

Achh...jak ja kocham nasze odzywki.Gdy jedno jest lepsze od drugiego.On jest jak mój brat.Trochę niedorozwinięty brat.Mój brat niedźwiedź ...haha!Mam dziwne poczucie humoru ,nie?

Od: Denyy!
Bo ja to Cię kocham -.- Za dwie godziny będę u Ciebie i widzę Cię z walizkami!

Żarty żartami ,ale ja na prawdę boję się spotkania z Dawidem.Moją małą tajemnicą jest też to ,że strasznie boję się lecieć samolotem.Nigdy nie siedziałam w środku podczas lotu ,ale to co widzę w telewizji mi wystarcza.

Do: Denyy!
Jasne i kanapki na drogę..

Nie musiałam długo czekać aż raczy mi odpisać.Szczerze to nawet z Kubą czy Konradem nie dogadywałam się tak świetnie jak z Danielem.

Od: Denyy!
Czemu nie? :D Dooobra!Ja muszę kończyć śmierdzielu <3

Do: Denyy!
Lajtowo ...trzymaj się <3

Zablokowałam telefon i rzuciłam go na łóżko.Muzyka dochodząca od Laury z pokoju zaczęła mnie już denerwować.Wyszłam z mojego pokoju i skierowałam się pod jej drzwi.Bez pukania weszłam ,podeszłam do jej odtwarzacza muzyki CD i go po prostu wyłączyłam.Laura doskonale zdaje sobie sprawę ,że najgorsze co ona by mogła zrobić to jest puszczanie jego piosenek na cały dom.
-Olaa!Ja słuchałam!-oburzyła się dziewczynka
-Proszę bardzo ,tylko nie na cały dom..-powiedziałam nie za miłym tonem
-Uhh..!Odkąd Dawid wyjechał na nic co jest z nim związane mi nie pozwalasz!Teraz masz tego całego Czarka!Idź do niego!Nie potrzebuję Cię tu nikt!Stałaś się strasznie nieznośna!Nie chce mieć takiej siostry..-oburzyła się-Nienawidzę Cię!
Zerwała się i wybiegła z pokoju.Nie powiem ....boli.Mimo ,że ma tylko 8 lat i możliwe ,że powiedział to dlatego ,że nie dałam jej słuchać płyty.To jest moja mała siostrzyczka.Nasze relacje się ostatnio jakoś popsuły.To moja wina?
-Ola!Chodź tu na chwilę!-zawołała mnie mama z dołu
Uch....jeszcze się skarżyć będzie!?Przepraszam bardzo ,ale ja tylko wyłączyłam jej płytę ,to chyba nie jest przestępstwo...
Zeszłam po schodach i od razu przybrałam sobie odpowiedni kierunek-kuchnia.Na sto procent mama jest właśnie tam.
-Jestem.Coś się stało?-zapytałam spokojnie jak gdyby nigdy nic
-Laura powiedziała ,że jej zabierasz płyty Kwiatkowskiego.Rozumiem ,że masz jakieś powody?-spojrzała na mnie poważnym wzrokiem
-On dla mnie nie istnieje.Jest jednym wielkim zerem.Nienawidzę go ,a jego płyty są dla mnie nic nie znaczące.Żałuję ,że w ogóle zaczął tą karierę-mówiłam wolno nie okazując jakichkolwiek uczuć-Nie chce go znać.
Rzuciłam ostatnie słowa i mijając zszokowanych członków rodziny wyszłam z kuchni.Założyłam moje ocieplane buty na nogi.Opatuliłam się cieplutką kurtką ,dookoła szyi zakręciłam sobie milutki w dotyku szalik ,a na głowę wcisnęłam czapkę.
-Wychodzę!-zawołałam ,żeby mnie usłyszeli
Wyszłam zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć.Muszę się trochę przewietrzyć i poukładać sobie wszystko w głowie.Sama się już we wszystkim gubię. 

***

Wróciłam do domu ...która to godzina?Nawet nie wiem.W każdym razie było już na prawdę bardzo ciemno.Coś myślę ,że jak tylko wejdę do domu to będę miała kazania.
Nie mogą mnie karać za mówienie tego co czuję.Powiedziałam ,że go nienawidzę.Tak jest.....tak mi się wydaje.Mam teraz Czarka ,przy nim zapominam kto to ten cały Dawid Kwiatkowski.Czarek ,a Dawid to całkiem dwa różne światy.Czarek jest poukładany i spokojny zaś Dawid strasznie roztrzepany ,ma swoją strefę czasową ,inny świat.Czasem jego zachowanie w ogóle nie pasuje do danej sytuacji.Wtedy tylko wszystko pogarsza.Nawet nie ma co ich porównywać do siebie.
Otworzyłam drzwi od domu i weszłam po cichu.W myślach błagałam ,żeby mama mnie nie usłyszała.I wszystko by było super ,ale moje kalectwo musiało się ujawnić teraz strącając książkę z małej komody.Szlag!Spanikowana nie wiedziałam co zrobić.Chciałam uciec do pokoju ,ale coś mi nie dawało.Usłyszałam czyjeś kroki ,więc zrobiłam pierwsze co przyszło mi do głowy.Schowałam się za kurtkami.
-Ola nie bądź dziecinna ,widać cię od pasa w dół-powiedziała podirytowana moim zachowaniem mama
Wyjść czy udawać ,że nie słyszę?Okej ,okej koniec zabawy w chowanego.Wygrała!
-Emm....ten....ładnie wyglądasz-uśmiechnęłam się żałośnie
-Laurze jest przykro.
Olała moje zachowanie i całkowicie zmieniła temat.Mam dziękować?Chyba nie.Zaczęła o sto razy goryszy temat.
-A myślisz ,że mi nie?-zapytałam retorycznie
-Masz ją potem przeprosić ,a teraz sio do pokoju-rozkazała
Popatrzyłam na nią pytająco ,choć nie oczekiwałam wyjaśnień.Szybko wbiegłam po schodach zanim powie cokolwiek.Otworzyłam drzwi od mojego pokoju.Spojrzałam na moje łóżko.Mam omamy?
-Źle widzę?Mam schizy?-zapytałam patrząc ślepo przed siebie
Chłopak patrzył na mnie z wielkim bananem na twarzy.Jeszcze nic nie powiedział ,więc nie wykluczone jest ,że mam omamy.
-To tak się witasz z przyjacielem ,którego nie widziałaś pół roku?-zapytał cały czas się uśmiechając
Teraz już nie mam wątpliwości.To jest Deny!Chwila....Deny?Skąd?Jak?
Chłopak wstał z mojego łóżka i rozłożył ręce ,abym mogła się w niego wtulić.Tak też się stało.Z piskiem rzuciłam się na niego.
-Tęskniłam za Tobą-powiedziałam spokojniej-Jak się tu w ogóle znalazłeś?
Usiedliśmy opierając się o łóżko i zaczęliśmy rozmawiać tak jak za dawnych czasów.Tęskniłam za nim ,mój lamus kochany!
-To powiesz mi jak się tu znalazłeś?-zrobiłam słodkie oczka
-Chce ,żebyś spędziła z mami nowy rok.Będą tam wszyscy ,oprócz Ciebie ,więc postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce i tak się tu znalazłem-streścił mi wszystko
-Nie rozumiem ,co chcesz zrobić?-zmarszczyłam brwi
-Sylwester jest za dwa tygodnie ,mamy czas.Może jeszcze zmienisz swoje zdanie i polecisz ze mną do Londynu-uśmiechną się ,wyjaśniając mi swój plan
-A kiedy wracasz?-zapytałam
-Co?Już chcesz się mnie pozbyć?-oburzył się
-Niee..-śmiałam się-Chcę wiedzieć ile czasu ze mną zostaniesz-szturchnęłam go w ramie
-Do wtorku-odparł krótko
-Whaaat!?Ale to cztery dni..-jęknęłam-Nawet nie.
Telefon na moim łóżku zaczął wibrować.Zapomniałam o nim!Wyszłam z domu i go nie wzięłam.Ktoś mógł do mnie dzwonić ,a ja go zostawiłam...jestem głupia.
Wyciągnęłam rękę i chwyciłam telefon.Czarek!17 nieodebranych połączeń ,8 nieodczytanych sms'ów.No świetnie ,pewnie się o mnie martwił ,a ja nie dawałam żadnego znaku życia.
-Hej ,przepraszam.Wyszłam z domu i zostawiłam telefon.Musiałam przemyś....
-Już dobrze-przerwał mi-Ważne ,że nic Ci nie jest-mogłam wyobrazić sobie jak teraz jego kąciki ust uniesione są do góry
-Przepraszam-powtórzyłam ,ale tym razem w skrócie
Daniel przyglądał się mojej rozmowie z zainteresowaniem.Założę się ,że ,gdy tylko skończę rozmawiać zacznie mnie o to wypytywać.
-Obiecaj mi ,że więcej nie ruszysz się z domu bez telefonu.Twoja mama zadzwoniła do mnie zmartwiona ,myślała ,że jesteś u mnie-opowiedział-Coś się stało?Pokłóciłyście się?-dopytał
-Nie ,poszło jak zwykle o to samo-westchnęłam
-Nie martw się ,pamiętaj ,że masz mnie.Jak tylko będziesz czegoś potrzebowała to dzwoń.Jestem na każde Twoje żądanie ,księżniczko-jakie to kochane
Dawid nigdy taki dla mnie nie był ,nawet ,gdy byliśmy parą.Nigdy.Ciesze się ,że teraz jestem z Czarkiem.Pokochałm go ,możliwe ,że bardziej niż Dawida.
-Masz może ochotę poznać mojego przyjaciela?-zaproponowałam ,patrząc wesoło na Denego
-Czemu nie,To kiedy?-zapytał
-Dziś jest sobota ,to może w poniedziałek?-spytałam ,patrząc na kalendarz
-Jasne ,to zgadamy się jeszcze ,a teraz wybacz ,ale muszę kończyć ,muszę pomóc tacie ,do zobaczenia-pożegnał się
-Kocham Cię-powiedziałam do słuchawki
-Ja Ciebie też-odpowiedział
Połączenie zostało zakończone ,a ja rozmarzonymi oczami wpatrywałam się w wyświetlacz ,gdzie widniało zdjęcie Czarka.Na tapecie w telefonie miałam moje i jego zdjęcie.
-'Kocham Cię'?-zdziwił się Deny-To twój.....chłopak?
W odpowiedzi pokiwałam głową.Daniel chyba nie wiedział za bardzo co powiedzieć.Chciał ,żebym pogodziła się z Dawidem ,żebyśmy wrócili do siebie ,a tu nagle okazuje się ,że mam chłopaka.Chyba nie wszystko poszło zgodnie z jego myślą.
-Gratuluję-powiedział uśmiechnięty ,wiedziałam ,że nie jest zadowolony
-Dzięki-odwzajemniłam gest
Zapadła między nami cisza.Nie była ona nie przyjemna.Czułam jakby Karasiov bił się z myślami.Chciałam zacząć jakiś temat ,żeby nie gadać już o mnie,Dawidzie ,ani Czarku.
Daniel błądził wzrokiem po moim pokoju.Zatrzymał wzrok na ścianie ,przy ,której stoi biurko.Chłopak szeroko się uśmiechną i przeniósł wzrok na mnie.
-Fajny plakat lamusie!
Szturchnął mnie lekko łokciem w brzuch i zaczął się śmiać.
-Głupek!-zawołałam
-Taki przystojniak..-mówił z myślą o plakacie
-To Ty idioto-pokazałam mu język-Z litości go przykleiłam.
-Jasne..-prychnął-Podoba Ci się po prostu!
Blondyn rzucił się na mnie i zaczął łaskotać.Piszczałam i wrzeszczałam ,żeby mnie puścił.Ze śmiechu nawet się popłakałam.
-Aaa!Hahahah ..Karasiov! hahah Przestań! haha Deny!-wrzeszczałam
Chłopak nie ustępował.Wlazł na mnie i dalej łaskotał.Lamus!
-Ola!Ciszej tam!
Daniel słysząc jak mój tata krzyczy z dołu ,na chwilę przestał.Chciał z powrotem wrócić do dręczenia mnie ,ale zanim zdążył oberwał ode mnie poduszką w twarz.I tak zaczęła się bitwa na poduchy!

***

Siedzieliśmy do 6 nad ranem.Jeee.Obudzić przyszła nas mama ,gdy wróciła z pracy.Było już koło godziny 16.Mama kazała nam iść do sklepu po jakieś brakujące rzeczy do kolacji.Kolacji.....ja nawet śniadania nie jadłam!Jedyne na co mam ochotę to z powrotem klapnąć na łóżko i zapaść w długi sen.Niestety głodna rodzinka mi na to nie pozwala.Laura już nie jest na mnie obrażona ,więc wszystko jest okej.Jutro poniedziałek ,zamierzam zapoznać Daniela z Czarkiem.Polubią się ,prawda?Deny chyba będzie miły mimo ,że wybrał kogoś innego dla mnie i tego twardo się trzyma.
-Tylko pamiętajcie o płatkach dla Laury!-zawołała z salonu mama
-Dobra to my już idziemy!-odkrzyknęłam
Znaleźliśmy się na zimnym powietrzu.Jeszcze byliśmy strasznie rozespani.Daniel dosłownie szedł i jednocześnie spał.Mój mistrz!Żeby mi w sklepie ,gdzieś nie usną w kącie.U niego wszystko jest możliwe.

Od Autora:
Kochani oto i drugi rozdział części drugiej! :D
Nie jest on rewelacją ,ale nie będę narzekać ,mam dziś na prawdę wspaniały humor!Śmieje się ze wszystkiego ,ale podobno śmiech to zdrowie! :D Mimo ,ze ja do tego rozdziału nie jestem do końca przekonana to mam nadzieję ,że Wam się spodobał :)
Nie wiem czy zauważyliście ,ale znikła zakładka 'Zapytaj bohatera'.Od teraz jeżeli macie jakiekolwiek pytania do mnie czy do bohaterów opowiadania zapraszam na aska!Będę zaglądać tam codziennie ,wiec nie bójcie się ,że któreś z Waszych pytań zostanie ominięte :) Dzisiaj również mozecie zadawać pytania ,siedzę naprawdę do późna ,więc....no.
http://ask.fm/InfoKwiatonators
Chciałam Wam jeszcze powiedzieć ,że jestem naprawdę zdziwiona.Zaczęłam pisać drugą część ,ponieważ prosiło mnie o to ponad 20 osób ,a pod ostatnim rozdziałem było zaledwie 9 kom.Coś się stało?Znudził się Wam ten blog?To opowiadanie?Nie wiem ...przeczytaliście ten pierwszy rozdział i stwierdziliście ,że nie będziecie tego już czytać? :/
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału 

12 komentarzy:

  1. Genialny, tylko szkoda ze taki krotki a moze mi sie tylko tak wydaje? Hhaha zaczynam i zaraz juz koncze. Wspanialy! Nie moge sie doczekac nastepnego!;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu nikomu nie chce sie pisac kom! ale zapewniam cie że dużo osób czyta twojego bloga!
    A co do rozdziału to świetny <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie komentowałam dużo, i przepraszam :c
    Świetniutkii, a ja mam nadzieję, że jak Ola spotka się z Dawidem to wszystko to odżyje i to Czarka-Pieczarka będzie porównywała do Kwiata, a nie na odwrót ;_; Czarku-Pieczarku, nie chcę cię tutaj! I Karasiov, on jest super :D I niech Daniel coś nagada temu Czarkowi, bo porozmawiamy inaczej *taktojestgrozba* :3
    Ola, jedź do tego Londynuu, proszę, proszę,prosze no! :CC
    I teraz wszystkich na to biorę (przepraszam ;d). Otóż mam urodzinki 25 stycznia (taa, jeszcze masa czasu, ale ja od razu piszę ;d), taaa, domyślasz się o co mi chodzii chyba XD Niech ona będzie z Dawidem, albo chociaż namiastka Dawida, albo kilogram xddd Proszę *-* Bardzo bardzo ładnie proszę! :D
    Wenyy,
    K.K

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział! Deny ,taaak! <3 Nie mogę się doczekać tego spotkania Oli,Daniela i Czarka! :D Rewelacyjny rozdział ! Czekam na kolejny! :**
    Weeny! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadziej, ze Ola poleci do Londynu i tam z Dawidem wszystko sobie wytlumacza. Ten Czarek jest dziwny. Alicja

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje że wróci do Dawida ale nie komentuję bo poprostu czasu nie mam ale czytam każdy rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :) Fajnie, ze Deny wrócił :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie nie nie nie :D Jesteśmy dalej! Weeny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny blog. ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ok no to tak: Ola musi wrócić do Dawida! MUSI! (To nie jest proźba :)) Tak naprawdę to nie zna powodu dla którego Dawid wyjechał? Nie zna! Ja bym dała mu jeszcze jedną sznasę (jak to się mówi: Do trzech razy sztuka xD) i to wszystko z nim wyjaśniła (i tak też musi zrobić Ola :)) Co do Czarka to nie jestem do nieho w 100% przekonana. Wydaje się jakoś podejrzany i NIGDY nie zastąpi Oli Dawida.
    Karasiov to najlepszy przyjaciel jakiego sobie można wymarzyć :) i niech teraz też będzie taki super, hiper i przemówi Oli do rozsądku i da jej porządnego kopa, żeby... (wsumie to nie wiem po co, ale tak gajnie to brzmi xD)
    Strasznie mnie ciekawi co Ola zrobiła z tą bransoletką z napisem forever od Dawida? Czy to gdzieś będzie? Czy może było, a ja mam taką słabą pamięć, że nie pamiętam? xD
    No to tyle odemnie, ale jeszcze zdaniw podsumowania: DAWID I OLA MUSZĄ BYĆ ZNOWU RAZEM!
    Z każdym rozdziałem twoje ff jest coraz ciekawsze i bardziej wciągające.
    Pozdrawiam i życzę dalszej weny ❤
    P.S. Mam nadzieję, że ktoś przeczyta ten kom bo pisałam go dwa razy, bo za pierwszym się usunął :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieho=niego
      Gajnie=fajnie xD
      Troszkę się rozpisałam, ale co tam
      Hahah :)

      Usuń