Pozostałe prace

Ta zakładka zostanie po jakimś czasie usunięta.Chciałam ,abyście mogły zobaczyć również inne prace ,które dostałam.Jeżeli sądzicie ,że oceniłam niesprawiedliwie ,to proszę mi tego nie zarzucać.Moja mama czytała wszystkie prace i to ona wybrała najlepszy rozdział :)
Bardzo dziękuję jej za pomoc ♥
Jeżeli chcecie więcej takich konkursów to możecie śmiało do mnie pisać :D ♥
Ps.Kolejność w jakiej dałam tutaj prace jest przypadkowa. :]

Monika Graj

*Karla*
Po koncercie z aloha team’em udaliśmy się nad rzekę, było to najczęściej odwiedzane miejsce przez nas gdy odwiedzaliśmy Kwiata w Warszawie. Przez całą drogę zastanawiałam się gdzie jest Ola, mówiła że wpadnie do nas jak tylko odprowadzi Laurę do domu. Cały czas pisałam do niej smsy, nie odpowiadała, zauważyłam że Dawid się spojrzał na mnie z pytającym wzrokiem. Wiedział, że obecnie jestem w najbliższym kontakcie z Olą z całego team’u, tak bardzo bym chciała żeby oni byli razem…

*Ola*
Koncert się skończył, Laura była wniebowzięta, a ja w głębi serca chciałam teraz leżeć w łóżku i płakać, tak cholernie tęskniłam za jego przytulaniem , tak mocno go kochałam, żałowałam słów, że powinniśmy o sobie zapomnieć, przecież nigdy o nim nie zapomnę.. Laura błagała mnie abyśmy poszły do Dawida, w końcu jej uległam poszłam z nią za kulisy, ulżyło mi gdy Dawida tam jeszcze nie było, bałam się naszych spojrzeń, naszych rozmów, najchętniej bym się w niego mocno wtuliła i powiedziała że go kocham, ale skrzywdzę Czarka, Dawida i jego nową dziewczynę, on jest teraz pewnie szczęśliwy, a w ogóle nasza „miłość” ma sens?  on w Londynie, ja tutaj w Warszawie, jak długo tak wytrzymamy… z rozmyśleń wyciągnęły mnie krzyki typu „gratuluje stary”, „dałeś czadu”. Gdy wszyscy pogratulowali już Dawidowi wspaniałego koncertu, Laurze udało się do niego dotrzeć, było widać uśmiech na obu twarzach. Dawid zaczął się rozglądać po całym pomieszczeniu, pewnie szukał mnie, gdy chciał już do nas podejść szybko powiedziałam Laurze, że musze ją już odprowadzić do domu, na te słowa dziewczynka znowu wtuliła się w Dawida, a jego mina zrobiła się trochę smutniejsza, ja pożegnałam się z całą ekipą, a Karla zaproponowała abym przyszła później na imprezę na plaże, powiedziałam że wpadnę, lecz był to chyba zły pomysł..

*Dawid*
Zauważyłem, że Ola unika wszelkiego kontaktu ze mną, chciałbym z nią spędzić czas chociaż jak „przyjaciele”. Kocham ją i chcę dla niej jak najlepiej, jeśli jest szczęśliwa z Czarkiem, nie będę tego niszczył, ale chciałbym jej powiedzieć osobiście, że z tą blondyną mnie nic nie łączy.. Choć nie miałem nastroju na imprezy, udałem się z przyjaciółmi nad rzekę, gdzie zaczęliśmy nawet dobrze się bawić, zawsze umieli człowiekowi poprawić humor. Spojrzałem na Karle, która cały czas pisała smsy domyślałem się że z Olą,  postanowiłem ją wypytać:
-co jest młoda, dlaczego nie bawisz się z nami?
-nic, po prostu Olka mówiła, że wpadnie do nas, a teraz nawet nie odpisuje na smsy, martwię się..
Kurde a może coś jej się stało, a może nie chce się ze mną widzieć..-pomyślałem

*Ola*
Weszłyśmy do domu, Laura od razu pobiegła opowiadać rodzicom koncert, a ja czym prędzej wylądowałam w moim łóżku, a łzy samoczynnie zaczęły lecieć. Widziałam również ogrom wiadomości od Karli, bałam się tam iść, gdy usłyszałam dzwonek kolejnego sms ‘a postanowiłam napisać karli, że nie wpadnę bo się źle poczułam, ale jednak nie zrobiłam tego, ponieważ widomość okazała się być od Dawida.
„Proszę przyjdź…”
-I co ja mam teraz zrobić- powiedziałam sama do siebie, po dłuższym namyśle postanowiłam pójść, chyba gorzej być już nie może.  Poszłam się ogarnąć, przebrałam się, poprawiłam mój rozmazany makijaż oraz rozczesałam włosy. Powiedziałam rodzicom, że wychodzę oni jak zwykle życzyli mi udanej zabawy, chciałabym…
Po 15 minutach spaceru, dochodziłam już na miejsce, napisałam do Karli czy może do mnie dyskretnie podejść chciałam z nią jeszcze pogadać, poradzić się jej. Długo nie czekałam na dziewczynę.
*Karla*
Cieszyłam się, ze Ola przyszła, chociaż widziałam że nie jest jej łatwo
-nareszcie jesteś kochana- dałam jej całusa w polik i lekko się uśmiechnęłam
-Dawid do mnie napisał..
-co?! Kiedy?- zdziwiłam się, widziałam że Dawid był nie swój i również martwił się, że Ola nie odpisuje mi na smsy ale nie zauważyłam żeby pisała sms ‘a, sprytny jest…
-jakieś pół godziny temu, prosił żebym przyszła
-no i jesteś, dobrze zrobiłaś, porozmawiacie sobie
-no właśnie, boje się tej rozmowy, wiesz że ja nadal coś do niego czuje nie chce go ranić, ani więcej przez niego płakać, nie chce też Czarka ranić, Kocham go, kocham Dawida, ale on już jest szczęśliwy z tą blondyną, a nasza miłość nie ma sensu..

*Dawid*
-A gdzie Karla?-zapytał Deny
-nie wiem, pójdę się rozejrzeć, pewnie gdzieś  się zagubiła- uśmiechnąłem się szeroko do chłopaka, szukając Karli dostrzegłem dwie postacie w oddali, było ciemno więc postanowiłem podejść bliżej, z czasem zobaczyłem że to Karla i Ola, podchodziłem coraz bliżej gdy usłyszałem te słowa „Kocham go, kocham Dawida, ale on już jest szczęśliwy z tą blondyną, a nasza miłość nie ma sensu” Co? Ona mnie nadal kocha, a co z Czarkiem? Dlaczego nasza miłość nie ma sensu? Zadawałem sobie te głupie pytania w kółko gdy Karla krzyknęła do mnie
-Co ty tu robisz braciszku?
-co? A, y szukam cię- powiedziałem zmieszany i przytuliłem Karle, widziałem również, że Ola jest wystraszona
-cześć mała- powiedziałem do niej śmiesznym głosem, chciałem rozluźnić między nami atmosferę, jak widać chyba się udało, znowu zobaczyłem ten piękny uśmiech na jej twarzy.

Bawiliśmy się na całego, trochę wypiliśmy, zwróciłem uwagę na to, że Ola zaczęła pić nigdy nie piła jak byliśmy na imprezie, dużo się zmieniło..
Wrzosek z Sarą zaczęli tańczyć, a do nich dołączyła cała reszta, Deny z Olą, a ja z Karlą, nagle Karla powiedziała „odbijany” i moją partnerką była Ola, dziewczyna się nie śmiało uśmiechnęła, zaczęła lecieć wolniejsza muzyka, w głębi duszy się cieszyłem i przybliżyłem dziewczynę do siebie, jednak widziałem jej zmieszanie.
-świetny koncert, Laura była zachwycona-zaczęła dziewczyna
-cieszę, się że mogłem ją znowu zobaczyć, a ty?
-co ja?
-no jak ci się podobało na koncercie? – uśmiechnąłem się i zrobiłem obrót w tańcu(oczywiście obrót Oli xd)  dziewczyna się zaśmiała
-koncert był wspaniały..- jednak ze śmiechu na jej twarzy pojawiło się zmartwienie, smutek, po chwili kontynuowała- Dawid?
-tak?- Nie wiedziałem o co chodzi, moje serce zaczęło bić mocniej
-możemy pogadać?
Nagle znowu usłyszałem „odbijany” moją partnerką była Sara, po chwili nie mogłem nigdzie wzrokiem złapać Oli, zmartwiłem się, przeprosiłem Sarę i poszedłem szukać Oli.
-Karla gdzie Olka?
-coś się stało?
-spytała czy możemy pogadać, a potem .. dobra nie ważne, widziałaś?
-szła w tamtym kierunku, mówiła  że się musi przejść i chce być sama- po tych słowach udałem się w wyznaczonym kierunku
-Dawid!- dziewczyna wołała jeszcze ale nie zwracałem uwagi chciałem jak najszybciej pogadać z Olą.
 *Ola*
Jestem tchórzem… gdyby nie Sara i wrzosek pewnie wybuchłabym tam płaczem
-Przepraszam wrzosek, ale jestem już zmęczona idę się przejść- oznajmiłam chłopakowi gdy mnie „odbił”.
Idąc zobaczyłam koc na którym leżał nasz imprezowy alkohol, wzięłam butelkę wódki i poszłam dalej, biorąc co kilka kroków łyk napoju..
Zaczęło mi się kręcić w głowie więc usiadłam na piasku i wpatrywałam się w gwiazdy
Po chwili ktoś się do mnie przysiadł, oczywiście był to Dawid
-czego chcesz? – nie panowałam już nad sobą, alkohol i wszystkie emocje dawały swoje znaki..
-o czym chciałaś pogadać? –zapytał smutnym, zarazem troskliwym głosem
Na tyle byłam jeszcze rozsądna, że postanowiłam milczeć, wiedziałam że wszystkie słowa powiedziane w tym stanie mogę potem żałować …Nie byłam wstanie zapanować tylko nad emocjami, łzy zaczęły powoli lecieć, schowałam głowę w kolana, chciałam to ukryć przed Dawidem.

*Dawid*
Nie mogę na nią patrzeć, jest w taki stanie boje się jej dotknąć, nie wiem jak zareaguje na jakikolwiek mój ruch, widzę, że płacze, a ja nic nie mogę zrobić, NIC . Chciałem z nią pogadać, powiedzieć że słyszałem jej rozmowę z Karlą, zapytać o co jej chodziło, ale nie jak jest w takim stanie.. W końcu zaryzykowałem usiadłem za nią i ją przytuliłem, dziewczyna zaczęła mocniej płakać i się we mnie wtuliła
-mała co jest? coś z Czarkiem?
Nagle dziewczyna się wyrwała z moich objęć wstała, i zaczęła biec przed siebie, nie wiedziałem o co chodzi…
-Ola! – dziewczyna się zatrzymała, wyglądało jakby nad czymś myślała, odwróciła się w moją stronę podeszła do mnie i mnie pocałowała
-dziękuje i przepraszam cię- Ola wyszeptała i  zaczęła biec, nie wiedziałem co mam teraz robić, nagle zobaczyłem że Ola się przewróciła.
- OLA! Zacząłem biec do niej.
Gdy do niej podbiegłem, widziałem, że to efekt przedawkowanie z alkoholem. Niechciałem żeby miała problemy z tego powodu w domu, więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mnie. Położyłem ją na łóżku i wziąłem jej telefon, widziałem mnóstwo smsów od Czarka i nieodebranych połączeń, wiem nie powinienem ale odczytałem jedną widomość od niego
 „co? Dlaczego? Ola, ja cię kocham..” zobaczyłem kolejną „chodzi o tego idote Dawida? Ola, kocham Cię, proszę, zapomnij o nim..”.
Nie wiedziałem o co chodzi wszedłem w folder z wysłanymi wiadomościami a tam wiadomość do Czarka „przepraszam, potrzebuje czasu… „
Byłem w szoku, Ola zerwała z Czarkiem, nie ukrywam cieszyłem się, ale nadal nie rozumiem dlaczego. Wysłałem z jej telefonu sms ‘a do rodziców Oli „zostaje na noc u Karli, dobranoc ;*”. Natomiast z swojego telefonu wysłałem Karli wiadomość, że Ola śpi u niej, dziewczyna od razu zrozumiała o co chodzi i życzyła powodzenia, nie ukrywam kochana to ona jest.  Popatrzyłem jeszcze chwile na dziewczynę.
-Kocham cię, mała- powiedziałem cicho i pocałowałem ją w czoło, tak aby się nie obudziła, chociaż wątpię, ze cokolwiek będzie pamiętała z tego wieczora..
W końcu sam usnąłem na kanapie obok łóżka.

*Ola*
Co ja zrobiłam, znowu go krzywdzę, ich krzywdzę, Dawida i Czarka, nagle poczułam się słabo i chyba zemdlałam. . Obudziłam się rano, strasznie bolała mnie głowa, cudem wstałam z łóżka i chciałam iść do kuchni po leki na ból głowy, jednak poczułam jeszcze silniejszy ból po uderzeniu w ścianę..
-Ola?- zapytał zaspany Kwiat, dopiero teraz go zauważyłam co ja u niego robię?
-połóż się do łóżka ja ci przyniosę jakieś leki i coś do picia- kontynuował Dawid
-Dawid? Ale co ja tu robię?- powiedziałam ledwo co słyszalnym głosem
-cicho bądź, odpoczywaj, a i rodzicami się nie przejmuj śpisz u Karli- pokazał palcami cudzysłów przy ostatnim słowie.
„Super” pomyślałam, A Dawid znikł za drzwiami…
Przypomniały mi się zdarzenia z wczoraj, to jak pocałowałam Dawida i „zerwałam” z Czarkiem
-Masz wodę i leki, Halo ziemia do Oli- machał mi przed ręką ten pajac, jego uśmiech od razu mnie zaraził, wzięłam od niego leki i je połknęłam.
-chcesz wziąć kąpiel? – zapytał
-co? Nie, przecież nie mam ciuchów zmywam się zaraz do domu
-chyba sobie żartujesz- zaczął się śmiać- dam ci jakieś ciuchy i szoruj do wanny, potem idziemy po Karle, jakieś zdrowe żarcie w maku i cię odprowadzimy do domu, chociaż trochę udawajmy że spałaś u Karli- puścił mi oczko i zaczął szukać ciuchy
-Dawid a możemy teraz pogadać?-spoważniał
-jasne, a o czym?
-o wczorajszym dniu- z nerwów zaczęłam bawić się palcami u ręki
-pamiętasz? –zapytał a jego wyraz twarzy miał różne emocje
-tak.. –spuściłam głowę w dół, a on złapał moje zdenerwowane ręce
-też cię kocham- Dawid powiedział bardzo cicho i spojrzał mi w oczy
-co?- ledwo przełknęłam ślinę, patrząc w te jego piękne oczy
-kocham cię-powtórzył- słyszałem twoją rozmowę z karlą wczoraj- czy on właśnie powiedział..
-to nie ma sensu…-powiedziałam i  przytuliłam chłopaka, chciał już coś mówić ale ja wstałam, wzięłam ciuchy, które Dawid  przyszykował wcześniej, poszłam do łazienki…


Zuza Galowska


Nauka jazdy na snowbordzie z Dawidem była jak by to powiedzieć... specyficzna. Kwiatkowski sam nie wiedział o co mu chodzi. Karla która przyszła po zjedzeniu frytek też nie rozumiała metod nauczania Dawida. Po około 2 godzinnej lekcji Kwiatkowski strzelił focha a ja z Karlą wynajęłyśmy prawdziwego instruktora.
*Karla*
Mina Dawida kiedy razem z Olą poszłyśmy ćwiczyć co ja gadam, uczyć się z profesjonalnym instruktorem była bezcenna. Najpierw udawał że nic go to wszystko nie obchodzi ale kiedy pan przystojniak (wymyśliłyśmy mu z Olą ksywkę) zaczął uczyć nas skręcać, czyli zaczął pokazywać jak Ola ma się obracać jak ma ruszać rękami i biodrami i po kryjomu przytulał Olkę od tyłu. Kwiatkowski wybuchł, podszedł do tego kolesia i wywalił mu w nos. Przyszli na to wszytko ochroniarze którzy nie wyglądali na ten typ przytulaśnych.
-Witamy Państwa.
-Dzień dobry, dobrze że państwo przyszli. Ten o to pan zaczął obmacywać moją przyjaciółkę.-Dawid -100% inteligencji za to.
-Pan może pójdzie z nami.
-No chyba nie. Pan wie kim ja jestem?
-Grunt że ty wiesz kim ja jestem.
-I co?
-I to.
-I c...
-Dosyć!!!-wydarła się Ola. Ma kawał głosu jak na taką drobniutką brunetkę.
Krzyk Oli spowodował zabranie naszego leżącego instruktora przez ochronę i delikatnie mówiąc wywalenie nas ze stoku. Nie mając nic do roboty poszliśmy do Biedronki.
*Dawid*
Mimo jakże inteligentnej wpadki na stoku to dzień był nawet spoko. Teraz idę z Olą i Karlą do Biedronki. Obiecałem im romantyczną kolację z paczki. Mam nadzieję że Ola nie będzie zła za tego instruktora ale... musiałem. Widziałem jak on ją przytula i dotyka a ona z Karlą chyba nie widziały w tym nic złego. No cóż.
-Dawid daj mi telefon.
-Po co ci telefon Ola?
-Do Denego zadzwonię.
-Nie dzwoń.
-Dawid ma rację.-Dzięki Karla-Na pewno jeszcze na nartach jeżdżą po stoku.
-Dobra.
Po zakupach w biedronce które głównie polegały na wrzucaniu wszystkiego z półek do wózka postanowiliśmy że idziemy, gdzieś.
-Dziewczyny co wy na wyjazd do Paryża?
-Do Paryża?
-No, dawno nie byłem u brata a wy zobaczyłybyście stolicę Francji.
-Tak w sumie to nie mam nic przeciwko ale... musiałabym zapytać rodziców.
-No to dzwoń. Pożyczę Ci telefon.
*Ola*
Pomysł Dawida w sumie nie był taki zły ale... właśnie co powiem Czarkowi, rodzicom, Laurze. Znając moich rodziców to pewnie się ucieszą że wychodzę z domu i spotykam się z Teeamem ale. Ola czy ty zawsze musisz mieć jakieś ale?
Rozmowa telefoniczna
-Halo?
-Hej mamuś.
-No hej Olu.
-Dzwonię bo Dawid wpadł na pomysł żebyśmy z Karlą i z nim pojechały do Paryża. On by nam pokazał miasto i przy okazji odwiedził brata...
-Sądzę że to...

AlicjaaaxD

Po śmiesznej lekcji z Dawidem poszliśmy wszyscy coś zjeść.Czułam się dziwnie ,bo Dawid cały czas się na mnie patrzył.Starałam się to ignorować ,ale mi nie wychodziło.
-Czemu się tak na mnie gapisz?
-Nie mogę?
-Nooo możesz ,ale to mnie irytuje!-powiedziałam
-No dobra ,dobra.
Po zjedzeniu naszych zamówień udaliśmy się wszyscy do mnie do domu.Laura przez całą drogę coś śpiewała.Bardzo uszy mnie bolały.
-Laura cicho bądź!
-Nie
-Tak
-Nie
-Tak!-krzyknełam strasznie głośno
Wszyscy zaczęli się śmiać ,a ja posłałam im zdenerwowane spojrzenie.Idioci.
-Jesteście wszyscy głupi!
-My też cie kochamy!

_____________________________________________________

Dostałam cztery prace i jestem szczęśliwa ,że ktoś wziął udział. :D
Jeżeli chcecie jeszcze jakieś konkursy ,lub jeszcze jeden tego typu konkurs to piszcie do mnie :D
Możecie tu napisać co sądzicie o danym rozdziale ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz