czwartek, 24 lipca 2014

Rozdział 7

Siedzieliśmy,rozmawialiśmy,śmialiśmy się.Dobrze się bawiliśmy i okazało się ,że mamy wiele wspólnych tematów.Skończyliśmy nasze rywalizacje.Seba i Igr wygrali.Nagrodą było to ,że oni wybierali jaką pizze zamawiamy.Kwiatkowski po kryjomu musiał dodać coś od siebie.Skończyło się tak ,że w buziach mieliśmy ogień.Płonęliśmy.Dawid za to zwijał się ze śmiechu.Idiota!
-Popieprzyło cię!?Coś ty zrobił z tą pizzą?!-wydarłam się na Kwiata
-Ja?Nic.
Śmiał się jak głupi.
Wybiegłam z salonu napadając na lodówkę.Wzięłam pierwsze lepsze mleko jakie w niej stało.
Usłyszałam jakiś śmiech za sobą.Odwróciłam się ,a tam stał nie kto inny jak Dawid.
-Ej spokojnie ,bo mi lodówkę opróżnisz-śmiał się
-Wiesz jak mnie piecze buzia!
Wzięłam kolejne kilka łyków mleka.O dziwo trochę pomogło.
Do kuchni wleciała cała czerwona Monika ,a za nią Saszan i Sebastian.Gdyby nie to ,że Kwiat coś dosypał do tej pizzy to bym zaczęła się brechtać jak nic z ich mocnych wypieków na twarzy.
-O Seba! Skąd te rumieńce u ciebie?-zakpił Dawid
-Daj trochę.
Zignorował jego pytanie i wyciągnął rękę do mnie po mleko.Nic nie mówiąc dałam mu je.
Jako następny do kuchni wbiegł Igor.Czerwony jak wszyscy i zapewne ja też.Nawet Kwiatkowski jest czerwony szkoda tylko ,że ze śmiechu!Idiota!Jeszcze się odegram na nim!
-Co ty ,żeś tam nasypał!?-krzykną lekko zdenerwowany ,a zarazem rozbawiony manager Dawida z czerwonymi policzkami
Jak torpeda między nami przebiegł Daniel.Zatrzymał się i rozglądał się po kuchni.W końcu jego wzrok zatrzymał się na lodówce.Otworzył ją i wsadził dam głowę.Po chwili sięgną do zamrażarki i wyciągną mrożone warzywa ,a następnie przykładał je do twarzy.
-Mam nauczkę...-westchną Kwiat
-Ty masz nauczkę?!Nigdy więcej nie zjem czego kolwiek u nowo poznanej osoby-zaśmiałam się lekko
-Lodówkę mi opróżniacie.
Dawid machał rękami.Wyrwał warzywa Danielowi ,ale szybko tego pożałował.Dostał kopniaka w stopę ,a warzywa ponownie spoczywały na jego rozgrzanej twarzy.

                                                                                 *****

Po tej całej akcji z pizzą klapnęliśmy wszyscy na kanapie i oglądaliśmy co tylko leciało w telewizji.Pilotem zarządzała Dominika.
Teraz oglądaliśmy ,,Dlaczego ja?''.Ogólnie to bekę wszyscy z tego mięliśmy.No bo jak inaczej?Dominika chciała przełączyć ,ale Dawid jej na to nie pozwolił.
-Zostaw.Za raz będzie Kwiatkowski i partnerzy-zaśmiał się wyrywając jej pilota
-A ten znowu swoje-westchnęła Julka na co wszyscy się zaśmiali.
Ja oczywiście siedziałam zdziwiona.Co jaki Kwiatkowski i partnerzy?On chyba serio ma coś z głową nie ten teges.Chociaż.....Marlena też coś kiedyś o tym wspominała.Ale o co chodzi to ja nie rozumiem.
Otworzyłam buzię ,żeby coś powiedzieć.Niestety uprzedził mnie dzwonek mojego telefonu.Bez zastanowienia odebrałam i odeszłam trochę od nich ,żeby móc spokojnie pogadać ,przez telefon.
-Halo?
-Ola wróć do domu na 20 ,dobrze? Zajmiesz się przez godzinkę Laurą-oznajmił mnie tata
-No okej.Muszę kończyć o 20 będę w domu ,paa.
Rozłączyłam się i wróciłam na kanapę.Zaczął się już ''Kwiatkowski i partnerzy''.Usiadłam koło Saszan i Daniela ,czyli tam gdzie wcześniej siedziałam.
-Która godzina?-zapytałam się wpatrując w telewizję
-Około 18-odpowiedział Igor
-To mamy jeszcze jakąś godzinę-uśmiechnęłam się lekko
 -To ja cię potem odwiozę-zaproponował Kwiat
-Okej-kiwnęłam znacząco głową
Dalej siedzieliśmy w ciszy.Wszyscy skupieni byli na dużym ekranie.
Dzisiaj zyskałam aż dziewięcioro przyjaciół.Nieźle roztrzepanych ,ale tak na prawdę podobnych do mnie.Może dlatego od razu złapaliśmy wspólny język?
Spojrzałam na każdego z osobna.Siedzieli zapatrzeni jak w obrazek.Na sam ten widok lekko się zaśmiałam.
-Co ci?-zdziwił się Deny
-Nic-odparłam krótko
Nie wiem dlaczego ,ale strasznie zachciało mi się śmieć.Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.Wszyscy się na mnie dziwnie gapili.Nie przeszkadzało mi to ,raczej bardziej bawiło.
-Ola coś ty brała?-Kwiat marszczył ze zdziwienia brwi
Nic nie odpowiadałam tylko się śmiałam.Okej to musi dziwnie wyglądać....
-Mówię ci to przez pizze-odpowiedziała za mnie Karla
-Nie-mówiłam przez śmiech-Pizza była wyśmienita-przerwałam na moment ,żeby się trochę ogarnąć-Gorzej z moją głową-podrapałam się po niej na co się co niektórzy trochę zaśmiali
-Ej ,a ty nie miałaś być o 20 w domu?-przypomniała Saszan
-No ,a co?-usiadłam już prosto
-Jest 19:37-wskazała na zegarek
-O matko!Kwiatek rusz tyłek!
Pobiegłam po kurtkę i buty ,a po chwili byłam już ubrana.A Dawid? On se siedział i jadł żelki.Stanęłam przed nim ,a ten na mnie spojrzał rozbawiony.
-I co rżysz?Ubieraj się ,bo będę miała przez ciebie przypał-przeczesałam ręką moje włosy
-No już,już..
Podniósł się i powędrował do korytarza.
Jedno ze zdjęć ;*
-To do zobaczenia-pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam do Kwiata.Ubrany czekał już na mnie.Zmierzyłam go wzrokiem od stóp do głowy i uśmiechnęłam się lekko.Wyszliśmy z mieszkania i czekaliśmy na windę.Weszliśmy do niej i po woli zjeżdżaliśmy na dół.
-Co ty robisz?-zdziwiłam się patrząc na Kwiata
-Zdjęcie-zaśmiał się-Chodź zrobimy sobie sweet focie-pociągną mnie za nadgarstek ,żebym stanęła bliżej niego i tak zrobiliśmy sobie kilka zdjęć.Obejrzeliśmy je jeszcze i wyszliśmy z windy kierując się na zewnątrz.
-Jedziemy?-zapytał stojąc przy skuterze
-Jasne-uśmiechnęłam się.Powiedziałam mu dokładnie ,gdzie mieszkam i wsiedliśmy na skuter.Lubię ten powiew wiatru we włosach.Mogła bym tak jeździć i jeździć.Marzenia....ale jeszcze nie raz będę miała okazję poczuć ten powiew.Poczułam jak po woli hamujemy.Co?Już?Tak szybko?Nawet nie zauważyłam.
-Jesteśmy-z uśmiechem wymalowanym na twarzy odkręcił się w moją stronę
-No to pora na mnie-odwzajemniłam gest
Zeszliśmy ze skutera i stanęliśmy na przeciwko siebie.
-Kiedy się teraz zobaczymy?-zapytał
-Hmm no nie wiem ,a kiedy masz czas?-odpowiedziałam tym samym ,mianowicie pytaniem
-Nie wiem ,ale jak tylko będę miał wolny czas to dam ci znać ,okej?-posłał mi ciepły uśmiech
-Jasne-wyszczerzyłam się-To do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Podszedł i przytulił mnie.Miłe uczucie.Poczułam zapach jego perfum.Hmm ciekawe jakich używa?
-Czekam na wiadomość-uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam ku drzwi do mojego domu.Pomachałam mu jeszcze i weszłam do środka ,a chłopak odjechał.

Od Autora:
Hmm...w tym rozdziale jest chyba wszędzie Dawid o ile się nie mylę :)
Jak wam się podoba ? Ja osobiście jestem zadowolona z tego rozdziału ;D
Nie wiem czy zauważyliście ,ale na prawym bocznym pasku pojawiła się data z kolejnym rozdziałem.Tam będę was zawsze informować kiedy pojawi się następny wpis :)
czytasz=komentujesz

3 komentarze:

  1. Szukam i szukam i nie widze nigdzie tej daty kiedy bedzie nowy rozdzial, gdzie ona? PS. Rozdzial swietny jak zawsze. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział <3
    nie mogę doczekać się następnego ;)
    pisz szybciutko *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział!
    Hahaha to z pizzą było chyba najlepsze! <3
    Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń