poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 4

Obudziły mnie lekkie promienie słońca przedzierające się przez rolety w pokoju gościnnym. Spojrzałam na boki. Dziewczyny jeszcze słodko chrapały. Po cichu zlazłam z łóżka i ubrałam się. Zrobiłam leciutki makijaż i rozczesałam włosy. Wróciłam do pokoju gościnnego już odświeżona i gotowa na nowe wrażenia. Dziewczyny już nie spały. Siedziały trochę niemrawe na łóżku.
- Witam Kwiatonatorki, jak się spało? - zaśmiałam się chowając kosmetyczkę do mojej torby
- Spoko - Kinga przetarła oczy, żeby lepiej widzieć.
- Która godzina? - wreszcie z łóżka podniosła się Marlena i podeszła do swojej torby wyciągając coś z niej.
- Chwila... czekaj - spojrzałam na telefon. - 12:14.
- Idę się przebrać.
Marlena poszła do łazienki. Kinga nadal siedziała. Chyba się nie wyspała. Tak jak już wcześniej wspominała jest strasznie niemrawa.
Poszłam do kuchni. Ujrzałam tam ciocię, która robiła śniadanie oraz Kubę, Konrada i Laurę. Pomagali Darii. Przeczuwam, że to będzie coś pysznego.
- Hej - zwróciłam na siebie ich uwagę. Przed chwilą jeszcze byli tak zajęci, a teraz znowu zaczęły się wygłupy.
- Ej, nie w kuchni! Już mi do salonu! - pogoniła ich ciocia. - Czy ta dwójka na pewno ma 17 lat? - popatrzyła na uciekających chłopaków i Laurę.
- Ciociu, tego nikt nie wie - potarłam jej ramię - Pomóc ci w czymś? - zaproponowałam.
- Zapytaj się kto co woli; kawa, herbata lub kako - rozkazała.
- Tak jest - zasalutowałam i powędrowałam do salonu. Dziewczyny też tam już były, tak jak chłopaki, Laura, tata i wujek. Wszyscy grali w kalambury. Przyglądałam się im chwilę z rozbawieniem, po czym przeszłam do konkretów.
- Kawa, herbata czy kakao?
Najpierw zdziwieni patrzyli na mnie. Potem, gdy dotarło do nich o co chodzi, mówili mi co chcą.
-Okej, czyli 2x kawa, 2x herbata i 3x kakao, tak? - zapytałam jeszcze raz dla pewności.
- Tak - odpowiedzieli wszyscy razem zgodnym chórem i wrócili do zabawy.
Poszłam do kuchni, śniadanie już było na stole jeszcze, aby te ich ''zamówienia''. Poinformowałam ciocię co kto chce. Po jakichś piętnastu minutach wszystko było gotowe.
- Śniadanie! - krzyknęła ciocia.
Do kuchni w ułamku sekundy wbiegli wszyscy zajmując miejsca. Szczęście, że się pomieściliśmy. Laura co jedynie jadła w salonie, bo oglądała bajki.

~*~

Do domu wróciliśmy w tym samym usadowieniu co wcześniej. Tylko, że teraz Laura cały czas nawija o wydarzeniach z koncertu. Dziewczyny wypytywały moją siostrę o Dawida między innymi co mówił, jak się zachowywał, czy poznała tam jeszcze kogoś. Jednym słowem ta trójka cały czas się jarała Kwiatkowskim. Ja miałam słuchawki w uszach, bo znudziło mi się już ciągłe słuchanie o nim, jaki to on nie jest. Jedyne co mnie zastanawiało, to co on zrobił/powiedział Laurze, że od tamtego momentu w ogóle nie płacze. Ma podejście do dzieci. Do takich spraw.
W domu pierwsze co zrobiłam to wzięłam długą kąpiel, żeby się odprężyć. Umyłam dokładnie moje ciało, a następnie włosy szamponem arbuzowym. To mój ulubiony. Zawsze go używam. Po pół godzinnym leżeniu w wannie wyszłam z niej. Wytarłam się ręcznikiem. Ubrałam w moją słodką piżamkę z nadrukiem na koszulce Myszka Miki. Zawinęłam włosy w ręcznik i poszłam do siebie do pokoju. Wysuszyłam włosy i weszłam oblukać co się dzieje na facebook'u, asku, instagramie itd.
Na asku jak zwykle nuda. Odpowiedziałam na kilka pytań i się wylogowałam. Na instagramie tak samo. Co jedynie na facebook'u zawsze coś się dzieje. Jest dużo zdjęć i filmików ze wczorajszego koncertu. Dużo też piszą o ''Dawidzie i słodkiej dziewczynce''. No mała zyskałaś sławę. W oczy rzucił mi się fanpage Kwiata. Weszłam na niego. Był dodany jakiś nowy post z przed godziny. Jest nawet zdjęcie z Laurą. Napisał ,że to urocza dziewczynka.
Zgasiłam światło w pokoju i miałam zamiar spać. Jutro szkoła. Coś mi nie dawało spać. Rozum mówi mi idź spać, ale nie mogę. Jest ze mną coś nie tak.
- Ola, śpisz?
Uchyliły się drzwi od mojego pokoju. Było ciemno, więc nie widziała kto to. Po głosie jedynie rozpoznałam, że to Lura.
- Nie śpię. Coś się stało? - zapytałam.
Dziewczynka nic nie odpowiadała. Wiedziałam, że chce coś powiedzieć, ale nie wie jak zacząć. Martwi mnie to.
- Laura?
Podeszła do mnie i usiadła na łóżku po turecku. Zapaliłam lampkę nocną, żeby ją lepiej widzieć.
- Pamiętasz, jak obiecywałaś mi, że zobaczę jeszcze Dawida?
W końcu coś powiedziała. Nie wiem do czego zmierza, ale wiem, że zapowiada się nieciekawie.
- Tak, pamiętam - potaknęłam.
- Masz - podała mi jakąś karteczkę. - Dawid dał mi ją - wskazała wzrokiem na papier.
Do czego ta mała zmierza?
Wzięłam od niej karteczkę. Rozwinęłam ją. Był na niej numer telefon. Skoro dostała ją od Dawida, zapewne to jego numer.
                                        ,,*** *** ***   Dawid" 
- Laura, nie rozumiem. Chcesz, żebym do niego zadzwoniła? - zapytałam poważnie.
Wow, to nasza pierwsza taka rozmowa. Wiem, że to jest dla niej ważne. Ale to jest Dawid. Dawid Kwiatkowski, który jest gwiazdą. Nie będzie miał czasu na zabawę z nią. Może dał jej to, tylko po to, żeby man nie płakała przez całą drogę. Nie warto jej robić nadziei. Potem będzie jeszcze bardziej rozpaczać. To był zwykły koncert. Nic więcej. Weszła na scenę. Okej. Ale niech nie robi sobie nadziei, że od razu się zaprzyjaźnią.

Od Autora:
Podoba wam się?
Piszcie co sądzicie.Jestem zadowolona z tego bloga.Jeżeli też go lubicie czytać to proszę komentujcie.To mnie motykuje do dalszych działań.
czytasz=komentujesz

4 komentarze:

  1. Proszę niech Ola zadzwoni do Dawida :)
    Czekam na nn!
    Weny życzę! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem,czy wiesz ale piszesz świetnie.
    Pomyślałam,że wszystkie rozdziały skomentuję tutaj :)
    Dejw taki kochany,Laura to ma gusta :D Ola ma zadzwonić,bo ją zabiję :D
    Weeny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku ja strasznie dziękuję za takie miłe słowa! :*
      Dają niezłego kopa!
      Dopiero zaczynam ,ale chyba lepszych czytelników nie mogłam sobie wymarzyć.Cóż tak na prawdę to nie sądziłam ,że kto kolwiek nawet tu zajrzy.A tu proszę! Mam kilku czytelników ! :D
      Kocham was! Lecę ,rozdział sam się nie napisze ♥

      Usuń
  3. Super <3 Naprawdę kocham to <3 OLKA DZWOOOOOOOŃ!

    OdpowiedzUsuń