sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 36 - OSTATNI

NOTKA

Nie wierzę.To już dzisiaj.Wyjadą i możliwe ,że nie wrócą.Sama nie wiem czy pójść się z nimi pożegnać ,czy może raczej nie.Może jednak warto?Świadomość ,że mogę już ich nie zobaczyć jest straszna.Nie muszę tam rozmawiać z Dawidem ,wystarczy ,że pożegnam się z Danielem.On nie jest niczemu winien ,towarzyszy swojemu przyjacielowi i pilnuje ,żeby woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.Hmm....może dlatego Deny to ulubienic mojej mamy z pośród moich przyjaciół?
Spojrzałam na zegarek wiszący w kuchni na ścianie.Godzina 14:21.Za niecałe cztery godziny chłopaki mają samolot.Na tą myśl od razu zrzedła mi mina.Wzięłam szklankę soku po którą przyszłam i wróciłam do salonu.Razem z mamą od jakichś kilku dobrych godzin siedzę i oglądam wszystko co leci w telewizji.Naprawdę nudny dzisiaj dzień.
-Jakie masz plany na wakacje?-zaczęła temat mama
-Żadne-westchnęłam i opadłam leniwie na kanapę
-Jak to żadne?Mówiłaś mi o jakimś wyjeździe z przyjaciółmi-drążyła
-Nieaktualne-powiedziałam
-Wszystko dobrze?-zmartwiła się
-Nie wiem....Będę tęsknić za nim ,ale nie umiem mu tego też wybaczyć.Mam mieszane uczucia.Chce się do niego mocno przytulić ,a z drugiej strony chciałabym ,aby zniknął z mojego życia...
-O czym ty mówisz?-przerwała mi mama
-Dawid wyjeżdża za granicę ,na stałe-wytłumaczyłam
-Co?Dlaczego?Coś się stało?Jedzie do brata?A może tylko cię wkręca ,że jedzie na stałe?-dopytywała mama
-Nie chcę o tym rozmawiać ,idę do siebie do pokoju...

***

Drzwi od mojego pokoju się uchyliły.Do środka weszła Karla.Zdziwiło mnie to.Myślałam ,że będzie teraz siedziała z Dawidem i Denym.W końcu to oni wyjeżdżają ,nie ja.
-Cześć Ola-przywitała się ze mną przyjaźnie
-Hej-mruknęłam niewyraźnie
Wytarłam szybko oczy ,aby nie zauważyłam ,że płakałam.Choć wiem ,że spuchniętych oczu już nie zetrę sobie z twarzy.Karla usiadła na przeciwko mnie na łóżku i czułam jak patrzy na mnie ze współczuciem.
-Pójdziesz się z nimi pożegnać?-zapytała ostrożnie ,jakby trzymała balona blisko igły ,a on za wszelką cenę chciał zbliżyć się do ostrego przedmiotu
-Nie-ledwo powstrzymywałam płacz
-Dzwoniliśmy wszyscy do ciebie od rana-poinformowała mnie zmartwiona
-Mam wyłączony telefon-powiedziałam obojętnie
-Jesteś na nas zła?-zadała kolejne pytanie
-Wiedzieliście...-wlepiłam wzrok w podłogę-Wiedzieliście o wszystkim ,a mi nic nie powiedzieliśmy....Jak zwykle ja dowiaduję się o wszystkim ostatnia-westchnęłam zła
-Ola..
-Nie!-przerwałam jej-Podejmując tą decyzję nikt nie pomyślał o mnie-przeniosłam na nią wzrok-Nikt nie liczył się z moimi uczuciami.Wszyscy myśleli tylko o sobie.Myślałam ,że nasz przyjaźń jest prawdziwa!-łzy napłynęły mi do oczu-Zawiodłam się na was!Na was wszystkich!Jeżeli to ma tak wyglądać to ja dziękuję ,ale nie.Wy jesteście w Gorzowie ,oni gdzieś za granicą ,a ja tu.Założę się ,że po ich wyjeździe zapomnicie o mnie ,a mi pozostaną tylko wspomnienia.Pomyślcie chociaż raz o mnie!Mnie też to boli.Nie jestem robotem ,zauważcie ,że też mam uczucia..-pozwoliłam łzom swobodnie pływać po moich policzkach
-Ja.....przepraszam-spuściła głowę w duł-Klamka zapadła.
-Właśnie..-prychnęłam-Myśleliście ,że będę się cieszyć?!Nie mam z czego.
-Dawid nie jest ci obojętny ,prawda?-zapytała
Zapadła cisza.Karla oczekiwała odpowiedzi ,a ja nie umiałam na nie odpowiedzieć.Nie umiałam?Raczej bałam się powiedzieć.To wszystko jest skomplikowane.
-Brak odpowiedzi to też jest odpowiedź.

***

Zerwałam się z łóżka i wybiegłam szybko z pokoju.W pośpiechu założyłam trampki i wyszłam z domu.Skierowałam się na lotnisko.To trochę daleko ,ale muszę się pożegnać ,chociażby z Danielem.Jest równa 17:30.Bądźmy dobrej myśli ,zdążę prawda?Biegłam w ogóle się nie zatrzymując.Miałam mało czasu.Przebiegłam na czerwonym świetle przez pasy ,zwykle grzeczna ,a teraz czas mnie goni.Chciałam dalej ścigać się z czasem ,ale jakiś samochód zajechał mi drogę ,znajomy samochód.
-Wskakuj.
Tak myślałam ,że to Kuba.Posłusznie zajęłam miejsce obok chłopaka z przodu na miejscu pasażera.Skoro nikt z nim nie jedzie to zapewne wszyscy są już na miejscu.
Gdy zatrzymaliśmy się na parkingu ,poczułam jak serce mi przyśpieszyło.Strasznie się bałam tego spotkania.Ręce zaczęły mi się trząść.Wysiedliśmy z samochodu i razem udaliśmy się na miejsce ,gdzie są wszyscy.
Z daleka widziałam już wszystkie znajome twarze.Każdy coś do siebie mówił ,uśmiechał się albo przytulał.Jedynie Dawid siedział na jednym z plastikowych krzeseł i pusto wlepiał wzrok w swoje buty.
Poczułam czyjąś dłoń na moich plecach.Dopiero po chwili sobie przypomniałam ,że Kuba jest obok mnie.Spojrzał na mnie troskliwie i podeszliśmy do całej paczki.
-Ola!?-zawołali wszyscy chórem zdziwieni 
Dawid zdezorientowany spojrzał na nas ,a właściwie na mnie i szybko zerwał się z miejsca.Podszedł do mnie.Chciał mnie chyba przytulić ,ale szybko się powstrzymał.
-Przyszłaś..-powiedział trochę jakby zszokowany 
-Chcę się pożegnać z Danielem-oznajmiłam unikając jego wzroku
-Amm....rozumiem.
Wiedziałam ,że w tym momencie zraniłam go ,ale co miałam zrobić?Nie chce dawać mu nadziej.To by było głupie ,wiem ,że i tak któreś z nas nie dotrzymało by obietnicy.
-Daniel!-zawołałam i odeszłam od Dawida-Będę tęsknić!
Wtuliłam się w niego ,a on szybko odwzajemnił uścisk.Wszyscy przyglądali się mojej rozmowie z Dawidem jak i temu co dzieje się teraz.
-Ja za tobą też będę strasznie tęsknił Ola.
Chłopak pocałował mnie w czoło i ponownie schował w silnym uścisku.Nawet nie zauważyłam ,że łzy zaczęły mi lecieć.Nie wiem ,który raz dzisiaj płaczę.Jest jakiś limit łez?
-Ola powiedz przynajmniej ,,Cześć'' Dawidowi ,jemu jest na prawdę przykro-wyszeptał mi na ucho Daniel
Odsunęłam się lekko od chłopaka.Nabrałam dużo powietrza po czym je wypuściłam.Po woli odwróciłam się i niepewnym krokiem podeszłam do Dawida.Daniel pomógł mi ,abym mogła porozmawiać z Dawidem na ''osobności'' ,zagadał wszystkich.
-Dawid,,-mruknęłam cicho ,otarłam policzek z łez
Chłopak spojrzał na mnie zaczerwionymi oczami.Płakał? Po jego twarzy mogę wywnioskować iż tak.
-Przepraszam-wyszeptał załamanym głosem
Nie wytrzymałam i sama się rozpłakałam.Patrzyliśmy sobie prosto w oczy ,a czas jakby staną w miejscu.Nic się teraz nie liczyło ,tylko on.
-Wybrałeś drogę beze mnie.Zawsze powtarzałeś ,że marzenia trzeba spełniać-szlochałam 
-Ola nie mów tak.Nie wybrałem drogi bez ciebie.Kocham Cię.A ta przeprowadzka to tylko mała zmiana w życiu.Teraz wydaje się być związek na odległość straszny ,ale z czasem zobaczysz ,że tak nie jest.Tylko proszę nie zamieniajmy naszej miłości we wspomnienia-jego oczy strasznie cierpiały ,a głos był taki załamany jak nigdy 
-Nie-zaprzeczyłam 











-Teraz mówisz tak pod wpływem emocji.Ola nie rób rzeczy ,których będziesz potem żałować-patrzył na mnie błagająco
-Masz rację...żałuję ,że tu przyszłam-powiedziałam przez łzy 
Dawid pokręcił głową i patrzył na mnie z niedowierzaniem.Nie mógł pojąć tego co powiedziałam.Bardzo mi przykro ,tak będzie najlepiej.
-Kocham cię-powtórzył
,,Pasażerowie lecący do Londynu ,proszeni są na odprawę"
-Muszę już iść-westchną
-Idź-powiedziałam obojętnie
Dawid zbliżył się do mnie ,aby mnie przytulić ,ale szybko na to zareagowałam ,zrobiłam krok w tył.Chłopak i tak chciał się do mnie zbliżyć.
-Nie dotykaj mnie-zakazałam
Zrezygnowany Dawid włożył jedną rękę do kieszeni i wyciągną coś z niej.Włożył mi to w ręce i odszedł.Patrzyłam jak się oddala ,a zaraz za nim idą wszyscy.WSZYSCY.Nikt nie podszedł do mnie zapytać jak czuję się ja.Poszli za Dawidem na odprawę.Cały czas wpatrywałam się na oddalającego się bruneta.Zatrzymał się ,spojrzał na mnie przez ramie.Łzy leciał strumieniem po jego twarzy ,a oczy miał całe czerwone.Nawet z daleka to widać.
Spojrzałam na pudełeczko ,które mi wcisną przed chwilą w ręce.Przetarłam oczy ,żeby lepiej widzieć i otworzyłam je.Jego zawartością była złota bransoletka z napisem ,,Forever".
Czyli taki jest nasz koniec?Wyjedzie ,a ja widzieć będę go tylko na zdjęciach albo w telewizji? Szczęśliwe zakończenie ,prawda? Nie tylko straciłam miłość ,ale i osobę od której ją dostawałam.Dawid.Odszedł ,a razem z nim wszystko.Nawet przyjaciele.Przykre ,nie? ..Da się przyzwyczaić.Spojrzałam przed siebie.Dawid stał przy odprawie.Odwrócił się w moją stronę tak jakby czuł na sobie mój wzrok.Tak strasznie chciałam do niego podbiec i go przytulić ,ale nie mogłam.Było już za późno.Chłopak odwrócił się ode mnie i znikną w wejściu na pokład samolotu.
Taka nasz historia.Pełna emocji,miłości i nienawiści jednocześnie.Kocham go.Inaczej teraz bym nie czuła jak część mojego serca odeszła.A ja nie zrobiłam nic by to zatrzymać.Wręcz przeciwnie ,sama pchałam to do przodu.Czyli to jest już.......KONIEC?

Od Autora:
Tak kochani to już ostatni rozdział.Teraz pojawia się jedno bardzo ważne pytanie-druga część czy nowe opowiadanie?To wszystko zależy od Was.Jeszcze przed jakąkolwiek decyzją w sprawie bloga pojawi się post ,gdzie będzie informacja co dalej.Mam nadzieję ,że nie zawiodłam Was tym opowiadaniem i ,że ,gdy go czytaliście zawsze byliście zadowoleni :) Kocham Was! <3 Bez Was nie było by tego co teraz mam tu.Dziękuję Wam za wszystko!Za komentarze,wyświetlenia,motywację!A nawet pomysły ,wasze komentarze często podsuwały mi jakieś pomysły.Kocham Was ;')
A więc teraz proszę się mocno skupić i pomyśleć nad tym ważnym pytaniem ,a następnie informować mnie w komentarzu o waszej decyzji :)
Dziękuję za wszystko! ♥

24 komentarze:

  1. druga część <3 nie zawiodłaś, masz talent do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz druga czesc.Alicja

    OdpowiedzUsuń
  3. Nwm sama wybierz... Przy koncu oczy zaczely mi sie szklic, to musialo dziwnie wyglasac jak zaczelam poplakiwac do ekranu hahah. PISZESZ CUDOWNIE !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie może być koniec! Pisz drugą część.! Proszę... ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Druga czesc. ;* Swietne opowiadanie. To nie moze sie taak skonczyc.! ;c

    OdpowiedzUsuń
  6. Druga część, niech sie okaże ze jednak nie wsiadł na pokład samolotu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu beczałam ? ;o
    Kontynuuj <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kontynuuj... W drugiej części może być np. że Ola zacznie biec za Dawidem i wyzna mu miłość, Dawid nie poleci a kilka dni później wróci Daniel. /Alex.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisz drugą <3
    A ja tutaj płacze ;c
    Weny :*

    Klaudyna K.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne jak zawsze.
    Bałagam pisz driga czesc..to nie moglo sie tak skonczyc...nie nie bie ...-Martha

    OdpowiedzUsuń
  11. Błagam pisz drugą bo się chyba załamię psychicznie. Ten rozdział to wyciskacz łez kocham ciebie i to ff kontynuuj proszę ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Popłakałam się. Błagam pisz drugą część!! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Płakałam... Cudne *-* Czekam na drugą część :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój talent jest niesamowity, zawsze myślałam, że to opowiadanie będzie troszkę dłuższe tak do 50 rozdziału, ale to nic. Druga część, to chyba najlepszy pomysł, bo czytając tą końcówkę, byłam na Ciebie zła, że to tak zakończysz, ale dopiero potem przeczytałam notkę i zrozumiałam. Ty po prostu musisz zrobić drugą część, przecież nie mogłabyś nam tego zrobić prawda? To byłoby udręką, naprawdę jakoś źle się czuję po tej końcówce, ale w dobrym sensie, źle się czuję bo to przykre, ale takie mają być opowiadania, pełne emocji. Sama planuję zakończyć bloga na 100 rozdziale, aktualny 67... I też będę potrzebowała czytelników, do podjęcia decyzji, druga część, czy też nowe opowiadanie o Dawidzie... U Ciebie druga część to najlepsze rozwiązanie, przemyśl to i dziękuję za wszystko <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angelika dasz linka do swojego bloga?

      Usuń
    2. Tak. Ola mam jeszcze do Ciebie pytanie, kiedy nas powiadomisz o swojej decyzji?
      Link: http://angelikaandzia.blogspot.com/2014/12/rozdzia-67.html

      Usuń
  15. Druga część proszę

    OdpowiedzUsuń
  16. Druga część! Prosimyy!!! :)
    +Masz wielki talent do pisania.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz niesamowity talent i nie możesz go zmarnować. Jak czytałam to ff to czułam jakbym była przy tych wszystkich zdarzeniach. Gdy bohaterowie byli szczęśliwi ro ja też się cieszyłam, a gdy płakali ja razem z nimi, a ten rozdział to największy wyciskacz łez. ❤
    Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieeeeee:(
    Znalazłam bloga dziś i wszystko przeczytałam. To nie może się tak skończyć:( mogę pomóc Ci pisać... Ale niech oni do siebie wrócą, niech on jakimś cudem nie wejdzie do tego samolotu, wróci i przeprosi i tak dalej... Zawsze jest happy end w takich opowiadaniach.. Proszę:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się za to zabrałam ,jest druga część tego opowiadania :) Co prawda są na razie dwa rozdziały i w nich nie ma happy end'u ,ale wszystko w swoim czasie :)

      Usuń