poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział 34

NOTATKA!
Miłego czytania :)

***

Przez cały pierwszy tydzień trasy bawiliśmy się wszyscy świetnie ,potem było gorzej.Pojawił się mały incydent z ''psychofanką''.Wkradła się do garderoby podczas koncertu i wywaliła wszystkie rzeczy Dawida za okno ,aby -tak jak ona twierdzi- potem je stamtąd wziąć ,przywłaszczyć sobie.Wiedziałam ,że Kwiatkowski był bardzo zły ,ale starał się być miły dla tej dziewczyny.Nie chciał być nie miły dla fanki.
Na cztery ostatnie dni trasy dołączyła do nas Saszan razem ze swoim przyjacielem Patrykiem.Z Dawidem nieźle dawali czadu na scenie.My też się świetnie bawiliśmy ,a to za kulisami ,a to w garderobie.Herman dostała ostry zakaz od Igora.Chyba można domyślić się o co chodzi-Nie ma prawa zbliżać się do jego telefonu.Kocham tych ludzi!Czego to oni jeszcze nie wymyślą?
Ale ta sielanka nie mogła trwać wiecznie.Przyszedł dzień wyjazdu i musieliśmy się żegnać z co niektórymi.Mimo to i tak bardzo się cieszę.W ciągu dwóch tygodni odwiedziłam jedenaście miast:Płock,Włocławek,Toruń,Bydgoszcz,Poznań,Zielona Góra,Wrocław,Opole,Częstochowa,Łódź i na końcu Radom.Przyznam ,że najbardziej w tym wszystkim podobała mi się długa jazda busem.

***

-Ola wstawaj ,już dojechaliśmy.
Głos i dotyk Dawida wybudził mnie z przyjemnego snu.Otworzyłam po woli oczy i od razu mogłam dostrzec ,że na dworze panuje już ciemność.
-Chodź ,wszyscy są już na zewnątrz-oznajmił i zebrał moje rzeczy wszystkie jakie w tym momencie walały się po siedzeniu
Wstałam i okryta kocem wyszłam z busa.Dawid szedł za mną i nucił sobie coś pod nosem.Rozejrzałam się dookoła ,ale nikogo nie było na parkingu oprócz nas.
-Dawid ,ale ich tu nie ma.
Rozejrzałam się jeszcze raz ,aby się upewnić czy na pewno stoimy tu sami.
-Może już poszli ,czekaj zamknę busa i możemy iść!-zawołał Kwiatek biegnąc z kluczykami ,aby zamknąć pojazd
Wrócił do mnie po kilku sekundach i razem weszliśmy do bloku.Wjechaliśmy windą na piąte piętro ,a następnie weszliśmy do środka mieszkania chłopaków.Wszyscy leżeli na kanapie i zajadali się czymś przy czym oglądali telewizję.
-Dawid ja będę musiała dziś wrócić do domu.Obiecałam mamie ,że nie zostanę u ciebie na noc ,tylko przyjadę do domu-oznajmiłam
-Ehh...no dobrze ,ale pod warunkiem ,że ja cię podwiozę pod samiutki dom-postawił mi warunek
-Dobrze-zgodziłam się
Cały Team nawet nie zauważył naszej obecności ,co mi było teraz nawet na rękę ,bo zapewne by mnie namawiali ,abym została.
Zostawiłam koc na krześle w kuchni i ponownie wyszliśmy na zewnątrz.Dawid tak jak obiecał zawiózł mnie skuterem aż pod samiutki dom.Nawet do drzwi mnie zaprowadził.

***

Obudził mnie promienie słoneczne wpadające do mojego pokoju przez okno.Od razu wstałam pełna życia i poszłam do łazienki.Wzięłam szybki prysznic ,aby trochę się odświeżyć.Wróciłam do pokoju wybrałam jakieś ciuchy odpowiadające pięknej pogodzie na zewnątrz i szybko się w to wcisnęłam.Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone.Jak zwykle postawiłam na naturalność ,więc się nie malowałam.
Zeszłam na dół i weszłam do kuchni ,gdzie siedziała cała moja kochana rodzina.Tata pił kawę ,Laura jadła płatki ,a mama robiła kanapki.
-Ola kupiłaś mi koszulkę?-zapytała Laura na ,,dzień dobry''
-Tak kupiłam ,ale jest u Dawida ,bo zostawiłam tam całą moją walizkę-odpowiedziałam grzecznie
Mama postawiła talerz z kanapkami i ciepłą herbatę na stole i kazała mi wszystko zjeść.Usiadłam na krześle i wedle życzenia mojej mamy zjadłam wszyściutko.Zegar na ścianie wskazywał już godzinę 12:13 ,więc postanowiłam wybrać się do chłopaków ,aby wziąć moją walizkę.
-Mamo ,wychodzę!Będę za jakąś godzinę!-zawołałam z korytarza ,po czym wyszłam z domu

Zapukałam do drzwi i po chwili otworzyła mi Karla z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy.
-Cześć ,Dawid jest u siebie w pokoju!-zawołała ,a po chwili wybiegła w piżamce na korytarz ,po chwili z salonu wybiegł Seba w pogoni za blondynką
Olałam to i weszłam do środka.Niezauważona przeszłam przez salon i trafiłam do pokoju Dawida.Chciałam już wejść ,ale powstrzymałam się.Wiem ,że nie wolno podsłuchiwać ,ale coś mi zabraniało tam wejść.
-Kiedy zamierzasz jej o tym powiedzieć?-usłyszałam poważny głos Daniela dochodzący z pokoju Kwiatkowskiego
-Nie umiem zacząć w ogóle tematu.Boję się jej reakcji-zmartwiony głos Dawida uświadomił mnie ,że to musi być coś naprawdę poważnego
-Nie uciekniesz przed tym-uświadamiał go Deny
O czym oni mówią?Przed czym nie ucieknie?
-Mam powiedzieć jej tak prosto z mostu ,,Ola wyjeżdżam ,nie wiem czy jeszcze się zobaczymy"?To ją zrani-westchnął załamany Dawid
Oczy momentalnie zrobiły mi się szkliste.Nie chcę się teraz rozklejać.Bałam się cierpieć po raz kolejny.Myślałam ,że będąc z Dawidem ,będę szczęśliwa ,a tym czasem cierpię jak jeszcze nigdy wcześniej.
-Dawid ,kończy ci się czas.Wszyscy już wiedzą ,aby nie Ola.Powiedziałeś ,że ty się tym zajmiesz ,więc nie schrzań tego.Tylko błagam postaraj się to zrobić tak ,aby nie cierpiała tak mocno-poprosił Karasiov
-Ola?
Usłyszałam za moimi plecami głos Julki co sprawiło ,że momentalnie się odwróciłam.Serce biło mi tak mocno jakby zaraz miało wyskoczyć.Nie powstrzymywałam już łez.Pozwoliłam im swobodnie spływać po moich rozgrzanych policzkach.
-Ja.........przepraszam-głos strasznie mi się załamał
Unikając spojrzenia Julki wyszłam szybko z mieszkania.Nie czekając na windę zaczęłam schodzić szybko po schodach.W końcu dotarłam na parter i wybiegłam z bloku ,biegłam przed siebie.Zatrzymałam się dopiero w parku.Usiadłam w cieniu pod drzewem i dałam upust emocjom.Płakałam jak głupia.
Kolejny raz stracę osobę bardzo ważną w moim życiu?Dlaczego tak jest?Czy ja coś robię źle?Staram się być szczęśliwa ,a zawsze wszystko staje przeciwko mnie.Dlaczego?Gdzie podziała się sprawiedliwość?A może ona w ogóle nie istnieje?Kto wie...
Nie umiem powiedzieć co to jest prawdziwa miłość.Nigdy jej nie zaznałam.Zawsze ktoś mnie oślepia miłymi słowami.Lecz to nie wina Dawida ,tylko moja.To ja uległam ,nie on.
Otarłam oczy z łez ,żeby lepiej widzieć i podniosłam się na nogi.Nie chce cierpieć.To za dużo mnie kosztuje.Jeszcze nikt na świecie nie przepłakał tyle nocy co ja.Moje ,życie to dramat.Jest miło,wesoło,kolorowo ,ale to tylko cisza przed burzą.

***

Do domu wróciłam dopiero jak zaczęło się ściemniać.Nie wiem ,która to mogła być godzina.Zapomniałam telefonu i zapewne mama bardzo się o mnie martwiła.Gdy tylko otworzyłam drzwi od domu ,mama zasypała mnie pytaniami.Nie miałam nawet siły na nie odpowiedzieć.Jednak nie chciałam ,żeby martwiła się o mnie jeszcze bardziej.
-Dawid tu był-na te słowa moje serce zabiło mocniej-Przyniósł twoją walizkę.Był bardzo smutny ,wiesz?Kazał ci przekazać tą kartkę.
Podała mi kawał papieru ,a ja bez namysły zaczęłam czytać:
,,Bardzo mi przykro ,że dowiedziałaś się tego w taki sposób.Przepraszam.
Jestem skończonym dupkiem.Wiem ,że teraz mnie pewnie nienawidzisz ,ale
proszę spotkaj się ze mną ,daj mi to wszystko wyjaśnić.
Nie chcę wyjeżdżając z tąd ,mieć świadomość ,że ty nie chcesz mnie znać ,a ja
nic z tym nie próbowałem zrobić.Kocham Cię.
Jeżeli potrafisz jeszcze na mnie chociaż patrzeć to będę czekał na Ciebie
w parku o 19:00 tam ,gdzie zawsze.
Dawid. ''
-Nie,nie rób mi tego!-krzyknęłam ,czując ,że muszę to z siebie wyrzucić
-Ola..?-zapytała ostrożnie moja rodzicielka-Wszystko w porządku?
-Nie!Nic nie jest w porządku!
Wbiegłam po schodach na górę i czym prędzej zamknęłam się w moim pokoju.Spojrzałam jeszcze raz na kartkę ,którą cały czas trzymałam w dłoni.Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu.Zgniotłam papier i rzuciłam w kąt pomieszczenia.Opadłam na łóżko i schowałam twarz w poduszkach.

***

Dawid ma wyjechać w sobotę ,za trzy dni.Co lepsze Deny jedzie z nim ,a po wakacjach dołączy do nich jeszcze kilka osób z Teamu.Igor jako manager jedzie z nimi.Będę tęsknić za Danielem.Dawid to całkiem inna sprawa.Z resztą nie widziałam się z nim odkąd dowiedziałam się o całej sprawie.Oczywiście dzwonił,pisał ,a nawet przyszedł kilka razy.Wiem ,że się stara ,ale ja nie umiem z nim rozmawiać.Po tym liście od niego ,nie poszłam się z nim spotkać.Lepiej będzie jeżeli po prostu dam mu odejść.Przeczekam jeszcze te kilka dni ,aż on w końcu opuści Polskę ,zostawi mnie na zawsze.Nie umiem powiedzieć ,że on naprawdę mnie kochał.Jeżeli by tak było nigdy by mnie nie zostawił.
Wyszłam na dwór.Piękna pogoda w ogóle nie współgra z moim obecnym nastrojem.Mama poprosiła mnie o zrobienie zakupów.Równie dobrze sama mogła się wybrać ,ale zrobiła to specjalnie ,żebym wyszła choć na chwilę na świeże powietrze.
-Ola możemy porozmawiać?

Od Autora:
Ostatnio jakoś w ogóle nie mam pomysłu na opowiadanie.Ale wzięłam się w garść i napisałam ten rozdział.Z bólem serca muszę Wam powiedzieć ,że do końca opowiadania zostało jeszcze tylko kilka rozdziałów ,podajże 3-4.
A to ,żeby Wam się lepiej komentowało:
1.Czy Ola dobrze postępuje próbując zapomnieć o Dawidzie?
2.Dlaczego Dawid postanowił się przeprowadzić?
3.Czy Ola rozstanie się z Dawidem?A może się pogodzą?
4.Jak myślicie ,czy Dawid opuści granice Polski?
5.Czy rozdział w ogóle Wam się podobał?
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału

10 komentarzy:

  1. No chyba sobie żartujesz .. Nie kończ tego bloga ! :'(

    OdpowiedzUsuń
  2. nie opusci na stałe :( nie moze .. piękny rozdział, nie kończ :(((

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę płakać. Smutny ten rozdział. Dawid wyjeżdża, zostawia Olę. I jeszcze chcesz zakończyć pisać bloga. Ale dlaczego? Jest super. A nie zastanawiałaś się czasem nad drugą częścią? Nudzi mi się troszkę to może zasypię Cię moimi domysłami i przemyśleniami.
    1. Według mnie nie. Też bym się czuła oszukana i zraniona, ale mogłaby porozmawiać z Dawidem. Powinien jej wszystko wyjaśnić. Po za tym istnieje coś takiego jak miłość na odległość: facebook, skype, telefon. Co prawda jest to bardzo trudne, ale przecież prawdziwa miłość przetrwa wszystko.
    2. Najprawdopodobniej dostał jakąś propozycję z zagranicy. Według mnie jest to najprawdopodobniejsza opcja skoro Igor też jedzie.
    3. Niech się pogodzą. A jeżeli już mają się rozstawać to w zgodzie jako przyjaciele, a nie tak bez słowa.
    4. Wiem, że to fanfiction i ty decydujesz co się stanie, ale głosik w mojej głowie drze się "Dawid jest patriotą! Mówił, że nie chce opuszczać Polski". Taka nierealistyczna ja co łapie się każdej deski ratunku. Nawet tej najmniej prawdopodobnej.
    5. Super tak jak każdy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przestawaj pisac.

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu zaczęłaś rozkręcać fabułe. Może zamiast kończyć bloga tymczasowo go zawieś. Może akurat wpadnie tobie kilka fajnych pomysłów

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie nie nie !
    Nie mozesz tego zakonczyc..moze zamiast konczyc to poszukaj kogos kto pomoglby ci w prowadzeniu..dal kilka pomyslow , napisal rozdzialy ktore razem byscie ocenili i opublikowali...nie mozesz nam tego zrobic a napewno duzo osob by ci pomogło. Nawet ja bym mogła.
    Przemysl to prosze.
    A co do rozdzialu to smutny..plakac mi sie chcialo :'(
    ~Martha

    OdpowiedzUsuń
  7. Może wykorzystasz pomysł tamtego Anonima - nie był wcale taki poroniony a z resztą mogłabyś go bardziej rozbudować

    OdpowiedzUsuń
  8. Blagam na kolanach nie kącz tego ploga prosze!!!! Rozdzial ZAJEBISTY jak ZAWSZE ! Super przyjemnie mi sie czyta tego bloga :'(

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiek ....powiem tak-Jak skończysz tego bloga teraz to cię uduszę ;))
    Rozdział zajebisty ♥

    OdpowiedzUsuń