Gdy dotarliśmy pod dom otworzyłam drzwi ,bo Kwiatek nie był w stanie tego zrobić.Weszliśmy po cichu i poszliśmy do pokoju Kwiatkowskiego.Jego rodzice chyba już spali ,więc musiałam co jakiś czas uciszać Dawida ,gdy zaczynał śpiewać ,albo głośniej gadać.
Położyliśmy się spać.To znaczy Dawid położył się spać.Ja nie mogłam usnąć.Cały czas mnie dręczą myśli.
Czego on nie da mi spokoju?Nie chcę ,żeby moje stare problemy powracały.Teraz moje życie jest idealne.Niczego mi nie brakuje ,ale musiał się zjawić ON-Krystian i wszystko spieprzyć!Nigdy mu tego nie wybaczę!Nigdy nie zapomnę jak bardzo mnie zranił....
***
Rodzice Dawida przed wyjściem do pracy pożegnali się ze mną ,bo Dawid jeszcze spał.Zjadłam śniadanie i wypiłam kubek gorącej herbatki.Wtem do kuchni wszedł chyba jeszcze nie do końca żywy Kwiat.Zaśmiał się na widok jego skwaszonej miny.Dawid usiadł i schował głowę w dłoniach.
-Chcesz coś na ból głowy?-zapytałam
-No-wymruczał
Otworzyłam pierwszą lepszą szafkę i natrafiłam na jakieś tabletki,syropy,plasterki,bandaże i tak dalej.Wyciągnęłam ibuprom.Nalałam wody do szklanki i podałam Dawidowi.
-Dzięki-odparł zachrypniętym głosem
Wziął tabletkę do buzi i popił wodą.
-Daj mi pięć minut to zrobię ci śniadanie-oznajmiłam-Co chcesz?Kanapki ,tosty czy naleśniki?-zaproponowałam
-Tosty mogą być-odparł z wdzięcznością
-Okej to ja ci zrobię te tosty ,a ty leć się trochę ogarnij-zarządziłam
Przeczesał ręką swoje włosy i wstał.Włożył ręce w kieszenie w spodniach dresowych ,bo tylko miał na sobie wyszedł z kuchni.
Zabrałam się za przyrządzanie śniadania temu głodomorowi.
Wyciągnęłam chleb tostowy,ser i szynkę.Nastawiłam wodę na herbatę i wyciągnęłam kubek i wrzuciłam do niego małą torebeczkę.Podłączyłam toster i zabrałam się za robotę.
Gdy pierwsze dwa tosty były gotowe przełożyłam je na talerzyk.Czajnik zaczął piszczeć ,więc wyłączyłam go i wrzątkiem zalałam herbatę.Postawiłam ją na stole i wyciągnęłam kolejne dwa tosty na talerzyk.Postawiłam je na stole i zajrzałam jeszcze do lodówki.Złapałam za ketchup i postawiłam go na stole.
Do kuchni wszedł Dawid.Dresy nadal miał te same.Tyle ,ze już nie czuć od niego zapachu alkoholu i ma na sobie koszulkę z kolekcji ubrań ,,9893''.Też mam taką koszulkę.Uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle.Dawid usiadł na przeciwko mnie i zaczął jeść.Mój telefon za wibrował ,więc go wyciągnęłam z kieszeni.Odblokowałam i sprawdziłam nadawcę sms'a.
Od: Konrad
Jak tam w Gorzowie smyku? ;D
Uśmiechnęłam się szeroko na wiadomość od niego.Jejku jak ja dawno z nimi nie gadałam..
Do: Konrad
Jakoś leci ,a co u was ciekawego na tej wycieczce?
Po chwili mój telefon znowu za wibrował.
Od: Konrad
Najgorsze jest to zwiedzanie tak to całkiem spoko.Jutro mamy dzień wolny.Dziewczyny już planują napad na wszystkie sklepy alfabetycznie xD
Do: Konrad
No to nie źle.Liczę na jakąś mała pamiątkę z wycieczki ;*
Od: Konrad
Małą?Dziewczyny przy pierwszym lepszym stoisku ci coś kupowały.Także nie licz na mały prezencik tylko od razu na cały sklep jeżeli już xD Okej ja muszę lecieć.Teraz muzeum :o
Do: Konrad
hahah no to leć.Trzymam za ciebie kciuki ,wiem jak bardzo będziesz przeżywał to zwiedzanie muzeum xD
Wyłączyłam telefon.Mój telefon już nie wibrował ,co oznaczało ,że Kony już nic nie pisał.Odłożyłam telefon na stół ,a Dawid już kończył czwartego tosta.
-Boli cię jeszcze głowa?-zapytałam
-Nie ,ale dzisiaj raczej nie licz na jakieś wyjście czy coś ,bo nie dam rady.Jestem strasznie zmęczony-powiedział i upił trochę herbaty
-No spoko-zgodziłam się-W sumie mi też się nie chce nigdzie wychodzić-przyznałam mu racje
-Idziemy coś obejrzeć?-zaproponował
-Jestem za-zgodziłam się bez wahania
Wstaliśmy z krzeseł i wyszliśmy z kuchni kierując się do salonu.Usiedliśmy na kanapie ,a Dawid pilotami włączył telewizor.
Leciał teraz całkiem fajny film akcji ,,Szybcy i wściekli 5''.Dawid ucieszony klasną w ręce i pod głosił trochę.Nic nie mówiłam ,bo sama lubię ten film.
Komentowaliśmy wszystko co się działo w filmie.To co nam się podoba i co uważamy za dość dziwne.Dawid powiedział ,że ta Mia to ,cytuję ,,Całkiem nie zła laska''.Nie wiem dlaczego ,ale te słowa wychodzące z jego ust brzmią jakoś tak ..no nie wiem śmiesznie?
Po filmie zaczęliśmy oglądać Rodzinkę.pl.Jejku jak ja kocham ten serial!A najlepszy jest w tym Maciek Musiał-serialowy Tomek Boski.
-Paczaj...jaki on jest przystojny-stwierdziłam wlepiając wzrok w telewizor
-Może i przystojny ,ale ja przystojniejszy.
-Noo ,a jaki skromy-zmierzyłam go wzrokiem
-No wiesz co ,foch!-udał obrażonego
-Nie wierzę ci-wystawiłam mu język
-Dlaczego?-zmarszczył pytająco brwi nadal trzymając skrzyżowane ręce
-Bo ty nie umiesz się na mnie gniewać-zaśmiałam się
-Jak nie?Właśnie to robię-prychną
-Yhym..-mruknęłam-A nie zgadniesz co ja mam.Rano byłam w sklepie i kupiłam ciastka,ale ja z obrażalskimi się nie dziele-mówiłam na tyle poważnie ile mój głos mi teraz pozwolił
-No dobra...-westchnął
Wstałam z kanapy i poszłam szybko do kuchni po ciastka czekoladowe.Gdy wróciłam Dawid od razu się na nie rzucił.
***
Znudzeni leżeliśmy już dobre trzy może może cztery godziny i oglądaliśmy telewizję.Nie wieżę po prostu cały dzień spędziliśmy przed telewizorem.Od godziny 13 ,aż do teraz.
Zgięłam rękę w łokciu opierając się o kanapę i podparłam o nią głowę ,żeby lepiej mi się oglądało.
-Dawid..-zaczęłam
Nie odpowiedział mi.
-Dawid-powtórzyłam
Znowu cisza.Tylko odgłosy z telewizora mi odpowiadały.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na drugi koniec kanapy.Okazało się ,że Dawid sobie słodko spał.Zeszłam z kanapy i poszłam do jego pokoju po dość spory i ciepły koc.Okryłam go i wróciłam na miejsce.Usiadłam wygodnie ,ale ta moja wygoda długo nie potrwała.Dawid wyprostował nogi ,przez co zabrał mi prawie całe miejsce.Westchnęłam i zgięłam nogi w kolanach tak ,że jego nogi znajdowały się pod moimi.
***
Wszystkie światła w domu były pogaszone.Jedyne co się świeciło to telewizor i mała lampka w salonie.Dawid nadal spał ,a ja siedziałam i oglądałam.
Drzwi do domu się otworzyły ,a po chwili i światło w przedpokoju i korytarzu zostało zapalone.Spojrzałam w tamtą stronę i po chwili moim oczom ukazali się rodzice Dawida.
-Dobry wieczór-przywitałam się
-Dobry wieczór-odpowiedzieli mi zgodnie
-A co ty sama siedzisz?-zapytała mama Dawida
-Nie Dawid tu jest-wskazałam wzrokiem na kanapę-Tyle ,że śpi-wytłumaczyłam
-No to niech śpi-odparł jego tata-Jak jesteś głodna to chodź do kuchni mamy pizze-posłał mi miły uśmiech
-Dobrze-odparłam
Jego rodzice już nic nie mówili tylko poszli do kuchni.Wróciłam wzrokiem do telewizora i zaczęłam oglądać.Jednak moje oglądanie znowu zostało przerwane.Spojrzałam na ziewającego Dawida i lekko sę uśmiechnęłam.
-Będziesz jeszcze spał?-zapytałam
-Chyba nie-odpowiedział
-Jak chcesz to chodź do kuchni ,jet pizza-poinformowałam go
-To choo-jego oczy się zaświeciły
Wstaliśmy z kanapy i poszliśmy do kuchni.Jego rodzice siedzieli przy stole i już jedli.
-Siadajcie-rozkazała jego mama
-Posłusznie zajęliśmy miejsce na przeciwko jego rodziców.Wzięliśmy sobie po jednym kawałku i zaczęliśmy jeść.
-Co będziecie jutro robić?-zapytała pani Agnieszka
Spojrzeliśmy na siebie z Dawidem.Nie planowaliśmy nic szczególnego na jutrzejszy dzień.
-Jeszcze nie wiem ,a co?-zapytał zaciekawiony Dawid
-Pomyślałam ,ze byśmy się gdzieś razem wybrali ,co wy na to?-zaproponowała
-W sumie czemu nie?-zgodził się Kwiatkowski
-To może na kręgle albo do wesołego miasteczka?
Od Autora:
Przepraszam ,ze tak późno ,ale ostatnio jestem strasznie zabiegana.
Gdy tylko wróciłam siadłam do kompa i szybko dokończyłam rozdział.Noo przepraszam ,ale szybciej nie mogłam.Wybaczycie? :/
Tak ,więc liczę na komy od Was kochani! ;*
I do następnego ♥
Ps.Przepraszam ,że ostatnio piszę takie krótkie rozdziały.
czytasz=komentujesz=motywujesz
Misia luzik, pisz wtedy kiedy masz czas :*
OdpowiedzUsuńRozdział fajny i czekam na kolejny ;))
Cudooooooowny ! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny! ;*
Cudo :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
czekam na następny <3 <3
OdpowiedzUsuńw następnym niech będzie troche ciekawiej :P niech Dawid i Ola sie zblizą do sb :***
świetny! No i oczywiście czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńI tak Cię podziwiam, że tak często dodajesz nowe. A co do tego rozdziału... Co tu dużo mówić, jest genialny :)
OdpowiedzUsuńKOCHANA (MOGĘ TAK DO CIEBIE PISAĆ?), PRZEPRASZAM!
OdpowiedzUsuńAdres Twojego bloga całkiem wypadł mi z głowy! :C Przepraszam Cie stokrotnie nooo :(
Rozdział świetny, zresztą jak wszystkie! :* Niech idą na impreze, i on będzie, i się pocałują *-* Hahhahahahahahaha, wymysły :D
No nic, czekam na nexta :* <3
Nie wiem, czy lubisz Harr'ego Pottera, ale zapraszam na mojego bloga o historii jego rodziców :)
http://zycie-lilki-evans.blogspot.com/
Krótki nie krótki i tak BOSKI!
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest jak Kwiat dla Kwiatonator 24h myśli się tylko o nim! My takie koleżanki blogerskie haha <3 Mam nadzieje, że nigdy nie skończysz tego bloga <3 :* Czekam na nn <3
Jejku naprawdę dziękuję <3 To jest takie strasznie miłe uczucie ,gdy piszecie mi takie kochane komentarze.Wtedy ,wiem ,że to co robię jest doceniane.Naprawdę ,nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ja się stresuje przed dodaniem każdego rozdziału.Po prostu brak mi słów ,aby opisać co czuję czytając te wszystkie miłe słowa od Was.
UsuńPrzepraszam ,aż mi łezka poleciała.Kocham Was! ♥
To pierwszy komentarz przez którego ,aż się popłakałam <3 Ze szczęścia oczywiście.Kocham Was!
Nigdy sobie nie wyobrażałam ,żeby czytać jakiego kolwiek bloga z opowiadaniem ,bo to było dla mnie głupie ,a teraz proszę...Sama piszę opowiadanie.Jeszcze raz bardzo Was kocham i dziękuję za wszystko! ♥
Super rodział i czekam na nexta ❤❤
OdpowiedzUsuń