Pod rozdziałem jest bardzo ważna notka ,więc proszę każdego czytelnika ,aby ją przeczytał :)
***
To mi się śniło ,czy na prawdę ja i Dawid jesteśmy razem?!Aaaaa!Nie ,to nie był sen!Jestem taka szczęśliwa!Zawsze się tak obawiałam jego uczuć do mnie ,a to właśnie on wykonał ten pierwszy krok.Głupia byłam i tyle.
Wstałam i wolnym krokiem pomaszerowałam do kuchni.Tam na stole czekało już na mnie pyszne śniadanko.Naleśniki z czekoladą!Ale chwila,chwila coś tu śmierdzi i nie mówię teraz o tym ,że Dawid wczoraj przypalił mleko.Nie ma Denego ,a Dawid nie umie gotować ,więc jakim cudem?
-Nie uwierzysz!-wrzasną Dawid ,gdy tylko mnie zobaczył
-Nie uwierzę w co?-zapytałam ziewając
-Julka przyjechała i..
-Julka przyjechała!?Gdzie ona jest!?-dostałam nagłego kopa energii
-Z Denym na spacerze ,ale to co powiem teraz...
-No to mów-przerwałam mu
-Daniel i Julka są razem!-wyszczerzył się
-Naprawdę?-zdziwiłam się
-Na prawdę-potwierdził swoje słowa-A tak w ogóle to dzień dobry śpiąca królewno.13 dochodź miałem cię już budzić ,ale jak widać nie potrzebnie-poinformował mnie
-Dzień dobry-cmoknęłam go w policzek
Usiadłam do stołu ,a Dawid nałożył mi dwa pyszne naleśniki.Już wiem ,że on ich nie robił tylko Julcia.Achh ta moja kochana Julcia.Ona i Daniel.Nigdy bym nie sądziłam ,że oni razem będą.Widocznie życie lubi zaskakiwać.
-Ej to dlatego Deny wczoraj powiedział ,że musi być wyspany?-zapytałam ,przypominając sobie jego słowa
-Raczej tak.
Kwiat usiadł na blacie i zaczął się we mnie wpatrywać.To mnie trochę stresowało.Nie lubię jak ktoś mi się tak bacznie przygląda.
-Mam coś na twarzy?-podniosłam na niego wzrok przerywając jedzenie
-Ślicznie wyglądasz w moich ciuchach-puścił mi oczko
-Wiem ,lepiej niż ty-wystawiłam mu język
-Nie prawda-wymruczał oburzony-Foch!
Skrzyżował ręce i usiadł po turecku na blacie.Głowę podniósł do góry i zrobił obrażoną minę.Dzieciak.Zaśmiałam się cicho z jego zachowania i podeszłam do blatu na którym siedział.Stanęłam koło Dawida i chwilę mu się przyglądałam.Uniosłam się na palcach ,żeby go lepiej objąć i zamknęłam go w moim uścisku.
-Pseplasam-mruknęłam
Dawid szybko podciągnął mnie do góry i usadził sobie na kolanach.Jak to musi dziwnie wyglądać.Dawid siedzi na blacie kuchennym ,a ja na nim.
-Kocham cię-cmoknął mnie w policzek
-Ja ciebie też-posłałam mu szeroki uśmiech
Dawid zaczął ''śpiewać'' w innych językach.Większość słów i tak sobie zmyślił.Nie wytrzymałam i w końcu zaczęłam się z niego brechtać.On trzymał mnie w pasie ,żebym mu nie spadła z kolan.Schowałam głowę w zagięciu jego szyi ,tym samym tłumiłam mój śmiech.
-Co tu się dzieje?-zapytał Deny i dziwnie się zaśmiał
Odwróciłam się w jego stronę ,a przy jego boku ujrzałam Julcie ,która tak samo jak Deny stała zdziwiona i zaciekawiona tą sytuacją.
-Nic-zaprzeczyłam
Zeskoczyłam Dawidowi z kolan i stanęłam opierając się o blat.Spojrzałam z rozbawieniem na Dawida ,a potem całą moja uwagę skupiłam na naszej nowej parze.
-Nic?-zadziornie uśmiechnęła się Julka
-Nic-powtórzyłam równo z Dawidem
-Dobra ,nie wnikamy-zaśmiał się Daniel-Wypożyczyliśmy film ,oglądacie?-zapytał
-No-zgodził się Dawid za nas dwoje
Poszliśmy wszyscy do salonu i ułożyliśmy się wygodnie na kanapie.Film się zaczął ,a mój telefon jak zwykle musiał akurat teraz dzwonić.Ale ktoś ma boskie wyczucie czasu.Wstałam z kanapy i odeszłam kawałek od nich ,żeby im nie przeszkadzać w oglądaniu.
-Halo?-przyłożyłam telefon do ucha
-Ola przyjedź do domu jak najszybciej-poprosił tata-Laura się źle czuje ,a my musimy jechać na miasto-wytłumaczył
-No dobrze ,a co jest Laurze?-zmartwiłam się
-Nie wiem...-no jasne ,przecież to tata ,on nigdy nic nie wie-Głowa ją boli i ma stan podgorączkowy-a może jednak coś wie?
-To czego nie weźmiecie ją do lekarza?-zdziwiłam się
-Uparła się ,że nie pójdzie i koniec-westchnął
-Dobra to ja już jadę-rozłączyłam się
Powędrowałam do Dawida pokoju i przebrałam się w moje czarne rurki.Jego dresy rzuciła na łóżko.On zapewne walnął by je na podłogę ,więc łóżko chyba lepsze? Zebrałam swoje rzeczy i weszłam do salonu.
-Ja muszę lecieć-poinformowałam ich
Odwrócili się w moją stronę i chwile mi przyglądali.Czy ja wyglądam jak kosmita?Z marsa nie jestem.
-Dlaczego?-zapytała Julka
-Laura zachorowała ,muszę się nią zająć-wytłumaczyłam
-To ja cię odprowadzę-zaoferował Dawid
Stanął na nogi i podszedł do mnie.
-Nie musisz.
-Chociaż do wyjścia-oznajmił
-Okej to chodź-zgodziłam się-Cześć!-pożegnałam się z Denym i Julką
-Cześć-odpowiedzieli mi
Z Dawidem powędrowałam do korytarza.Ubrałam buty i chciałam już wyjść ,ale co mnie zdziwiło ...Dawid też zakładał buty.
-Gdzie ty idziesz?-zapytałam
-Odprowadzić cię do wyjścia-powiedział jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie
-Drzwi są tu-wskazałam na nie-Ślepy jesteś?-zapytałam głupawkowo
-Nie powiedziałem jakiego wyjścia-uśmiechną się triumfalnie
Westchnęłam i pociągnęłam za klamkę otwierając drzwi.Wyszliśmy z mieszkania i postanowiliśmy zejść schodami.Zejść na trzecie piętro było spoko ,ale potem już mi się nie chciało.Dlaczego zgodziłam się na schody?Mogłam sobie zjechać windą.
-No chodź ,jeszcze trochę-poganiał mnie Kwiat
-No idę...-powiedziałam
Dawid pociągnął mnie za rękę i teraz schodziłam szybciej.
Drugie piętro...
Pierwsze piętro...
Parter...
Nareszcie!Wyszliśmy na zewnątrz i stanęliśmy na przeciwko siebie.Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.
-Zobaczymy się jutro?-zapytał Dawid
-Tak-potaknęłam
-Kocham cię-przytulił mnie
-Ja ciebie też-oddałam uścisk-Jutro do ciebie zadzwonię ,to się spotkamy-oznajmiłam
-Okej-zgodził się
Dawid pocałował mnie w usta i lekko się ode mnie odsunął.
-Do zobaczenia-uśmiechnął się
-Do zobaczenia.
Cmoknęłam go szybko w usta i odeszłam.Odkręciłam się do niego i pomachałam mu.Szybko mi odmachał.Jego uśmiech jest taki czarujący...Wariat mój.
***
Posiedziałam z Laurą do 19 gdzieś.Potem przyjechali rodzie i zaopiekowali się nią.Moja biedulka.Zachorowała.No tak ,ale co z tego jak ona się cieszy.Uważa ,że trochę wolnego od szkoły nic nie zaszkodzi.Może ma rację?Od początku roku szkolnego opuści dopiero pierwszy raz te kilka dni.
Założyłam jakąś ciepłą bluzę.Na stopy wsunęłam moje kochane białe supry i wyszłam na spacer.Chodziłam sobie spokojnie po parku.Uwielbiam to.Zapewne ta mała roznosicielka zarazków by ze mną teraz spacerowała.No ,ale trudno.Dalej szłam rozglądając się po woli na widoki przede mną.
-Ola!-usłyszałam za sobą czyjś bardzo znajomy głos
Odwróciłam się za siebie i ujrzałam jak Julka i Deny idą razem w moją stronę i trzymają się za ręce.Ooo jak słodko.A gdzie ten leniuch?
-Cześć ,a ty co tak łazisz jak pies bezpański?-widzę ,że humorek Danielowi dopisuje
-Nudziło mi się w domu-wytłumaczyłam
Przyjrzałam się im uważnie.W oczy rzuciła mi się mała biała siateczka z napisem ,,Apteka''.
-Po co wam to?-zainteresowałam się
-Dawida coś wzięło-odpowiedziała Julka zmierzając za moim wzrokiem
-O jaa.Co mu jest?-biedak
-Wymiotuje i ma gorączkę-oznajmiła Julcia ze zmartwieniem
-Całą łazienkę zarzygał-zaczął się śmiać Deny
-Ciesz się ,że ciebie nie obrzygał-skarciłam go wzrokiem
-Spokojnie..Ola ,on duży chłopak-czy on coś dziś brał?
-Idziecie już do domu?-zapytałam
-Tak-odpowiedzieli zgodnie
-To chodźcie-pogoniłam ich i zaczęłam iść w kierunku ich domu
***
Wjechaliśmy windą na piąte piętro i od razu pomaszerowaliśmy do mieszkania.Jako pierwsza znalazłam się przy drzwiach.Chodź wiedziałam ,że są zamknięte na klucz to i tak musiałam spróbować je otworzyć.Niestety tak jak przypuszczałam były zamknięte.
-Gdzie ci się tak śpieszy?-zaśmiał się Deny
Martwię się o swojego chłopaka ,bo biedy siedzi i zapewne zwija się z bólu.
Martwię się o swojego chłopaka ,bo biedy siedzi i zapewne zwija się z bólu.
-Do chorego-wystawiłam mu język
Julka wreszcie odkluczyła drzwi ,a ja szybko wskoczyłam do środka.Ściągnęłam buty i weszłam do salonu.
-Dawid jak się czujesz?-zapytałam podchodząc do niego
-Nie za dobrze-spojrzał na mnie-Skąd ty się tu wzięłaś?-starał się uśmiechnąć ,ale nie wyszło mu za bardzo
Był strasznie blady.Leżał okręcony kołdrą ,a jego oczy się świeciły.Gorączkę ma.Trzeba sprawdzić ile i zaopiekować się nim jakoś.
Do salonu weszła dwójka zakochańców.Julka poszła po chwili do kuchni ,a Deny usiadł na fotelu.
Do salonu weszła dwójka zakochańców.Julka poszła po chwili do kuchni ,a Deny usiadł na fotelu.
-Spotkałam ich w parku-wskazałam na Denego odpowiadając na jego pytanie
Usiadłam koło Dawida na kanapie i przyłożyłam rękę do jego czoła.Był strasznie rozpalony.
-Julka!Przynieś coś ,żeby mu gorączkę zbić!-krzyknęłam tak ,żeby mnie usłyszała
Minęło zaledwie kilka sekund ,a Julka zjawiła się koło nas z jakimiś tabletkami i szklaną wody.Podała ją Dawidowi ,a on o siłach wziął leki i z powrotem schował się pod kołdrą.
-Jeju ,biedaku-rozczuliłam się i mocno go przytuliłam
-Ola ,bo się zarazisz-ostrzegł
-To razem będziemy chorować-zaśmiałam się
-Kochana jesteś-lekko się uśmiechnął
-Zwykle to sobie dokuczaliście...-zauważyła Julka
Spojrzałam uśmiechnięta na Dawida ,a ten szybko odwzajemnił gest.
-O nie wierze!-pisnęła Julka
-Serio?-zaniemówił Deny
-Szczęścia!-zawołali oboje
Od Autora:
Powstała grupa na facebook'u ,,BlogiDK''.Każda czytelniczka ,która chce być informowana na bieżąco o rozdziałach i ogólnie o wszystkim może dołączyć do grupy.Jak na razie chyba tylko tam będą się pojawiały takie informacje.Jeżeli któraś z Was pisze bloga z opowiadaniem o Dawidzie również może tam informować swoich czytelników o swoim blogu.Liczę ,że większość z Was dołączy do tej grupy ,bo to naprawdę fajna sprawa :)
Link do grupy: https://www.facebook.com/groups/585625034875020/
A teraz wracając do tego rozdziału.Nie uważacie ,że ostatnio rozdziały są coraz nudniejsze?W sensie takim ,że w opowiadaniu dzieje się coraz mniej?Postanowiłam to zmienić i już od następnego rozdziału w opowiadaniu trochę się zadzieje :) Mam nadzieję ,że Wam się spodoba.Bądźmy takiej myśli :)
Głosować ! - http://pl.mtvema.com/glosowanie?category=worldwide-act
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału
Od Autora:
Powstała grupa na facebook'u ,,BlogiDK''.Każda czytelniczka ,która chce być informowana na bieżąco o rozdziałach i ogólnie o wszystkim może dołączyć do grupy.Jak na razie chyba tylko tam będą się pojawiały takie informacje.Jeżeli któraś z Was pisze bloga z opowiadaniem o Dawidzie również może tam informować swoich czytelników o swoim blogu.Liczę ,że większość z Was dołączy do tej grupy ,bo to naprawdę fajna sprawa :)
Link do grupy: https://www.facebook.com/groups/585625034875020/
A teraz wracając do tego rozdziału.Nie uważacie ,że ostatnio rozdziały są coraz nudniejsze?W sensie takim ,że w opowiadaniu dzieje się coraz mniej?Postanowiłam to zmienić i już od następnego rozdziału w opowiadaniu trochę się zadzieje :) Mam nadzieję ,że Wam się spodoba.Bądźmy takiej myśli :)
Głosować ! - http://pl.mtvema.com/glosowanie?category=worldwide-act
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału
Biedny Dawid ;c
OdpowiedzUsuńFajny rodział czekam na nn :)
Czekam na nexta :) (tak jak obiecywalas jest!)
OdpowiedzUsuńBiedny Dawid. Ciekawe jak zareaguje Laura na to ze Ola chodzi z Dawidem.
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 :D /MartynaJ
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńŚwietny :D Szkoda, że chorują :c
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :) Biedny Dawid ,choruje :c
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzial :) fajnie ze sa razem ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) Już się boje co Ty wymyślisz w następnych o:
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reakcji Laury gdy się dowie, że Ola i Dawid są razem 😂😂😂
OdpowiedzUsuń