wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 14

Nie chętnie wstałam z kanapy i poszłam do korytarza.Otworzyłam drzwi.Spojrzałam na osobę stojącą przede mną.Kompletnie odjęło mi mowę.Stałam osłupiała i patrzyłam się ślepo na tak dobrze znaną mi sylwetkę.To jest nie możliwe....
-Co ty tu robisz?-wydusiłam wreszcie z siebie to krótkie ,a tak bardzo ważne pytanie
-Wróciłem ,nie cieszysz się?-w jego oczach zagościł udawany smutek
-Zostawiłeś mnie bez słowa prawie pół roku temu ,a teraz tak bezczelnie mówisz mi ,że wróciłeś.Okej ,ale co dalej?Ja nie zamierzam znowu plątać się z tobą w bliższe relacje.Nie chce cierpieć drugi raz.Nie zniosę tego ,rozumiesz?-w oczach zbierały mi się łzy-Więc bardzo proszę nie nachodź mnie więcej!
Zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.Pobiegłam do siebie do pokoju i rzuciłam się w wir wspomnień.Jak on śmie po takim czasie wracać tu.Przez niego nie spałam po nocach.Bałam się ,że coś mu się stało.Był moją pierwszą miłością.To z nim chciałam spędzić resztę ,życia.Ale.....ale potem stało się.Zniknął.Dlaczego?Do tej pory nie mam pojęcia.Wiem ,że był w coś zamieszany ,jakieś ciemne sprawki.Jego kumple go w to wciągnęli.Próbowałam mu pomóc ,ale on nie chciał.Mówił ,żebym nie robiła z tego nic.Że on sobie sam poradzi.Poradzi?On sobie nie radził ,on uciekał.Teraz już nie chce mieć z nim nic wspólnego.N.I.C.
Wsadziłam głowę w poduszkę i przymknęłam oczy.Nie chce ,aby ta historia się powtórzyła.Nie chcę!Oddam wszystko tylko proszę...proszę niech to się nie zaczyna od nowa!
Pojedyncze łzy moczyły moją beżową poduszkę.Nagle straciłam siły do chęci życia.
Drzwi od mojego pokoju się otworzyły.Kto śmie zakłócać mi spokój?Nie oderwałam twarzy od poduszki ,czekałam ,aż ktoś się odezwie.
Poczułam czyjąś malutką dłoń na moim ramieniu.Po woli przekręciłam głowę i ujrzałam Laurę siedzącą obok mnie na brzegu łóżka.
-Wszystko okej?
Powędrowała wzrokiem za dochodzącym głosem.Julka?
-Ujdzie-westchnęłam
Wtem do pokoju wpadła Kinga ,a tuż za nią Konrad i Daniel.Co oni wszyscy tu robią?Nie przypominam sobie ,żebym się z nimi umawiała.
-Ej co jest?-zapytał Konrad-Wyglądasz jak by nie było w tobie życia-zaśmiał się
-Skąd wiesz.A może tak właśnie jest?-zapytałam
Wszystkich miny spoważniały.Patrzyli na mnie wyczekująco.Czekali aż coś powiem.Ja jednak chyba zrezygnuję z wyjaśnień.Nie chcę do tego wracać ,nawet myślami.
Znowu schowałam twarz w poduszkę ,a łzy mimowolnie spływały na poduszkę.Czyli tak będzie wyglądał cały ten dzień?Wypłakiwanie się w poduszkę?Wspaniale..i tak nie mam na nic ochoty.
-Ola co się stało?-zapytała Kinga
Zapadła cisza.Czułam wszystkich wzroki na mnie.Mała rączka gładziła mnie po ramieniu.Dziękuję ,dziękuję ci Laura.Dziękuję ,że mam tak wspaniałą siostrę.Dziękuję za wszystko.Tylko niech to będzie sen.To sen ,prawda?Jego tu dzisiaj nie było.
-Co was do mnie sprowadza?-spróbowałam zmienić temat
-Nikomu nie chce się ruszyć tyłka z domu.No i tak pomyśleliśmy o tobie.Ty zawsze jesteś chętna ,żeby gdzieś wyskoczyć-wytłumaczyła Kinia
-Nie dzisiaj-nie chce nigdzie iść...
-Oj no weź.Chodź z nami..chcieliśmy wziąć Kwiatka ,ale on ma niezłego kaca po imprezie-zaśmiał się Daniel
Sama lekko się uśmiechnęłam.Prowadziliśmy we trójkę Dawida do samochodu podczas ,gdy Deny,Julka i Karla opowiadali sobie wzajemnie suchary.Bomba po prostu!
-Czyli mam rozumieć ,że obeszliście wszystkich po kolei ,a mnie zostawiliście na ostatek z nadzieją ,że wyjdę?-zapytałam.Tak to zrozumiałam mniej więcej...
-To nie czas na główkowanie.Ja i Kondzio idziemy zrobić śniadanie Laurze ,a ty się zbieraj-zarządził Daniel.Co za szefostwo Deny...Gratki
Westchnęłam ciężko i przeniosłam się do pozycji siedzącej.Oparłam się o ścianę i zmierzyłam ich wzrokiem.Dziś musi być ciepło.Wszyscy są ubrani w letnie ciuchy.
-Jak pogoda?-zapytałam patrząc za okno
-Bombowa!-zaśmiał się Konrad-Dobra Deny chodź.
Konrad złapał za rączkę Laurę i poszedł z nią i Danielem na dół zrobić młodej śniadanie.Dziewczyny zaczęły gadać...z tego co zrozumiałam to ktoś ma wydać płytę.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakieś wygodne ciuchy.Skoro twierdzą ,że jest tak gorąca to nie będę się ubierać tak grubo.Złapał za zestaw ciuchów na dzisiaj i powędrowałam do łazienki.Zrzuciłam z siebie piżamkę i bieliznę.Weszłam pod prysznic.Obmyłam ciało i z powrotem wyskoczyłam spod prysznica.Wytarłam się dokładnie i ubrałam.Następnie makijaż i włosy.Wszystko zajęło mi około pół godziny.Gotowa wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju.
-To gdzie idziemy?-zapytałam
-Może zrobimy sobie piknik ,co wy na to?-zaproponowała Kinga
-Jasne ,ale uprzedzam ,że Laura musi iść z nami ,bo rodzice wracają dopiero wieczorem-poinformowałam wszystkich
-Nie ma sprawy-zgodzili się wszyscy

                                                                    ***

Rozłożyliśmy się na polanie niedaleko małego jeziorka.Laura z Konradem i Julką biegali po zielonej trawie i kopali w piłkę.Pozostała dwójka razem ze mną siedziała wygodnie na kocyku.
-Wreszcie zaczynam odczuwać zbliżające się wakacje-zaśmiała się Kinga
-Noo ja też-popatrzyłam w czyste niebo...takie powinno być zawsze
-A ja wam powiem ,że czuję się jakbym do szkoły w ogóle nie chodził-powiedział dumnie Deny
-No ja się nie dziwię skoro z Kwiatkowskim jesteś ,a to w trasie ,a to na jakichś galach czy podpisywaniu płyt,zlotach....ej ,a tak w ogóle to nauczyciele się na to zgodzili?-zdziwiłam się
-Pewnie ,razem z Dawidem uczymy się przez neta.Może to nie to samo co w szkole no ,ale przynajmniej ci nie zarzucą ,że oblewasz naukę-odparł
-To ty zawsze jesteś u Dawida?-zapytałam-A reszta Aloha Team przyjeżdża tylko wtedy kiedy mogą ,tak?Jakoś nigdy o tym nie gadaliśmy ,więc nie wiem-zaśmiałam się
-Dokładnie.Julka,Karla i Seba też bardzo często są-kiwną w stronę dziewczyny ,która kopie z moją siostrą i Kondziem piłkę.Że im się chce? Jest gorąco , oni biegają....nie no w końcu ruch to zdrowie!
Usłyszeliśmy dźwięk przychodzącego sms'a.Z tego co wiem to na pewno nie był mój telefon.Po chwili zagadka się wyjaśniła.Deny wyciągną z kieszeni swój telefon i odczytał wiadomość.
-Ej gdzie Kony?-zapytała Kinga rozglądając się po polanie
Zrobiłam to samo i spojrzałam za siebie ,ale nigdzie go nie widziałam.Deny uniósł głowę z nad telefonu i powtórzył moje czynności.
-Nie wierzę!-wrzasnęłam
Kony chlapał się w tym malutkim jeziorku kilka metrów od nas.Zaczęłam się lekko śmiać.Wszyscy podążyli za moim wzrokiem i zatrzymali się ze zdziwioną miną na Konradzie.
-Ale gigant-krzykną ze śmiechem Daniel
Znowu usłyszeliśmy dźwięk przychodzącego sms'a.Deny szybko odpisał na wiadomość i schował telefon z powrotem do kieszeni.
-Dawid będzie tu za jakieś dwadzieścia minut-ucieszył się Daniel
-Co!?Dawid!?-zerwała się z miejsca Laura-Przyjdzie tu Dawid!?Na prawdę!?-cieszyła się biegając w około kocyka
Wszyscy zaśmiali się z reakcji mojej siostry.Mimo ,że widziała ,go już chyba z milion razy i tak zawsze cieszy się jak głupia ,gdy się o nim wspomni.
-Ej czekajcie ,ale jaki Dawid?-zatrzymała się w bez ruchu
Na te słowa to już wszyscy wybuchliśmy śmiechem.Dziewczynka nadal stała i czekała ,aż ktoś jej odpowie.Coś myślę ,że chyba się nie doczeka.
-Co jest?Kto przyjeżdża?-podszedł do nas cały mokry Konrad
-Dawid!-pisnęła ucieszona Laura-Ale Kwiatkowski ,co nie?-zrobiła poważną minę
-No Kwiatkowski-posłałam jej uśmiech
Znowu zaczęła sobie podśpiewywać,tańczyć i skakać koło nas.
-I co wykąpałeś się już?-zakpił Daniel
-Noo!Wiecie  jaka ciepła woda!-zawołał entuzjastycznie
-Nie skorzystam-uśmiechnęła się szeroko Julka

                                                                       ***

Poczułam na sobie czyjeś zimne ręce.O nie,nie,nie!Ja się tak nie bawię!Zaczęłam piszczeć i wyrywać się z uścisku.Jednak to nie podziałało.
-Dawid ,proszę!Puść mnie!Dawid!Słyszysz co do ciebie mówię!?-krzyczałam na niego
Trzymała mnie na rękach i rozbawiony biegł w stronę jeziorka.Cały czas krzyczałam ,żeby mnie puścił.Wszyscy byli już cali mokrzy prócz mnie oczywiście.I miałam nadzieje ,ze wytrwam tak do końca.Niestety Pan Kwiatkowski postanowił skrzyżować moje plany.
-Bomba leci!-wrzasną
Nagle oblał mnie strumień zimna.Wzdrygnęłam się ,ale z chwili na chwilę woda stawała się coraz cieplejsza dla mnie.Wynurzyłam się z wody i przetarłam twarz rękoma.
-Zabiję cię Kwiatkowski!-krzyknęłam
-Nie gorączkuj się tak księżniczko-zaśmiał się
I tu coś we mnie pękło.On tak do mnie mówił.Osoba ,która zostawiła mnie bez słowa mówiła do mnie ,,Księżniczka''.Niby nic takiego ,prawda? Ale jednak słyszeć to przez prawie półtora roku dzień w dzień od osoby którą się kocha zmienia postać rzeczy.Przepraszam ,którą się kochało.Teraz on nic dla mnie nie znaczy.Zobaczyć go pa tak długim czasie to był dla mnie cios.Ale dam radę ,mam wszystko co potrzebne mi do szczęścia.Nie szukam kłopotów.
-Ziemia do Oli.
Kwiatek pomachał mi ręką koło twarzy.Otrząsnęłam się z myśli i spojrzałam na niego nie pewnie.
-Sorry zamyśliłam się-uśmiechnęłam się nie śmiało
-Rozumiem...-przedłuży każdą literkę tego wyrazu
Żeby przerwać tą nie zręczną chwilę ochlapałam go wodą.
-Osz ty!-zaśmiał się
Odegrał się na mnie tym samym.Chlapaliśmy się wodą i podtapialiśmy wzajemnie.Potem dołączyła do nas reszta.Zabawa ciągnęła się w nieskończone.
Niestety zaczęła się ściemniać ,a jutro szkoła.Uchh znowu.Zostały już tylko trzy miesiące.Zleci jak nic..Przynajmniej taką mam nadzieję.
Wyszliśmy z wody.Położyliśmy się na kocyku i czekaliśmy aż nasze ubrania trochę przeschną.
-Ej gdzie jest Laura?-wystraszyłam się
Panicznie zaczęłam się rozglądać po całej polanie.Ani śladu małej blondyneczki.Nie!A co jeżeli się zgubiła albo co gorsze pod moją nie uwagą zaczęła się topić w tej wodzie!?
-Pomóżcie mi.Ja pójdę szukać tam ,a wy idźcie w tamtą stronę-rozkazałam
Wstał pospiesznie z kocyka i zaczęłam zmierzać w kierunku małego lasku.Oby sę znalazła.Rodzice mnie zatłuką jak się dowiedzą ,że ją zgubiłam.
-Czekaj!Idę z tobą!-usłyszałam za sobą głos Kingi
Odwróciłam się w jej stronę i chwile odczekałam.Gdy doszła do mnie obie ruszyłyśmy w wyznaczonym kierunku.Doszliśmy do tych drzew.Jednak ani śladu mojej siostry.
-Sprawdź tam-wskazałam ręką na jedną ze stron laku
 Sama weszłam w lasek i zaczęłam się uważnie rozglądać.Nie ma jej.Nigdzie jej nie ma!Proszę niech przynajmniej będzie cała i zdrowa.
-Kinga?-zapytałam
-Hmm?-mruknęła dając mi znać ,że mnie słucha
-A co jeżeli się nie znajdzie?-jedna łezka spłynęła mi po policzku
-Nawet tak nie myśl.Założę się ,że ,gdzieś siedzi i się bawi.Pewnie straciła rachubę czasu i nie zauważyła ,że się już ściemnia-pocieszała mnie
-Obyś miała rację-westchnęłam ocierając kropelkę z mojego policzka
Czy dzisiaj jest dzień ,,Niech Ola płacze''? Jeżeli tak to chyba zmienię imię.Już drugi raz dzisiaj płaczę.Przynajmniej na trochę udało mi się odgonić myśli związane z NIM.
-Jest!-wrzasną ktoś
Szybko wybiegłam z lasku zostawiając Kingę w tyle.Biegłam z nadzieją ,że to Laura.Że się znalazła.Dobiegłam do trójki przyjaciół i patrzyłam na nich nerwowo.
-Znaleźliście ją?-niecierpliwiłam się
-Tak ,ale cicho-upomniała mnie Julka
Co...?
Konrad skinieniem głowy pokazał na samochód.Zdziwiona podeszłam o czarnego auta i zajrzałam do środka.Na tyłach smacznie sobie spała moja mała siostrzyczka.Normalnie kamień z serca.
Odetchnęłam z ulgą i uśmiechnęłam się patrząc na Laurę.
-Całe szczęście.

Od Autora:
Wyrobiłam się do 02:00 :D
No to do następnego i cieszcie się wakacjami puki możecie miśki ;*
                         Chce Wam jeszcze baardzo ,baaardzo podziękować!
                          25.08 (poniedziałek) było ponad 300 wyświetleń :D
  Jestem Wam baaardzo wdzięczna!Po prostu nie mam pojęcia jak wyrazić to słowami ;*
                                 Do następnego ;* Kocham Was miśki! ♥
czytasz=komentujesz=motywujesz

10 komentarzy:

  1. Jezu teraz przeszłaś samą siebie, strasznie lubie twoje opowiadanie ;*
    Jak masz ochotę to zajrzyj też do mnie :)
    http://angelikaandzia.blogspot.com/2014/08/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne ,że wpadnę! ;D
      Codziennie to robię.Sprawdzam ,czy jest rozdział :)
      I cesze się ,że podoba ci się rozdział.Mam nadzieje ,że zawsze tak będzie i ,że Was nie zawiodę ;*

      Usuń
  2. Zajebisty! ♥
    Czekam na kolejny ;*
    Zdradzisz nam jak ten chłopak ma na imię? Jestem strasznie ciekawa... :D
    Weeny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opowiadanie jest cudowne. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział mega ! :D
    I mam prośbę, czy dałabyś radę pisać takie długie rozdziały, bo jakoś lepiej się je czyta :)) Oczywiście, to zależy tylko od Ciebie . :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się pisać dłuższe rozdziały ;*
      Nie zawsze może mi wyjść ,ale będę się starać ;)

      Usuń
    2. Okey. Dziękuję. ♥
      Czekam do następnego ;))

      Usuń
  5. No zajebisty jak zawsze.
    Codziennie wchodzilam i sprawdzalam i jest !!!
    Ohh czuje ze ten byly Oli cos namiesza...
    Czekam na next xD / Martha

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny <3 czekam na nastepny <3 i niech Dawid uratuje Laure <3 :D kocham

    OdpowiedzUsuń