wtorek, 17 lutego 2015

cz.2 Rozdział 11

Dawid od wczoraj chodzi na mnie zły,obrażony ...nie wiem jak to określić.Czarek oczywiście jest z tego zadowolony.No i oczywiście pojawia się kwestia powrotu do Polski.Dziś mamy poniedziałek ,wracam już w sobotę.Jestem mega wdzięczna rodzicom ,że pozwolili mi zostać tu tyle czasu.Mimo ,że Dawid teraz jest na mnie zły chcę pomóc w zbiórce pieniędzy dla dzieci.To już jutro!Wszystko jest ustalone.Nie mogę się doczekać!
Korzystając z tego ,że Igor pojechał coś załatwić ,a Daniel i Czarek jeszcze śpią poszłam na górę.Wiem ,że Dawid już nie śpi ,bo jakieś piętnaście minut temu się mijaliśmy ,gdy wracałam z łazienki.Zapukałam i nie czekając na jego słowa uchyliłam trochę drzwi.
-Możemy porozmawiać?-zapytałam delikatnie
-Nie mamy o czym ,dałaś mi to jasno do zrozumienia-denerwował się
Te słowa nie były przepełnione nienawiścią ..tylko bólem.Bólem ,który ja sprawiłam.Mogę to odkręcić tylko w jeden sposób ,ale wtedy zranię Czarka.Nie chcę tego.Jestem między młotem ,a kowadłem.
-Martwię się..-przyznałam
-Martwisz się?Teraz się martwisz?Dzięki ,ale nie trzeba ,nie wysilaj się.Doskonale wiem ,że najchętniej wymazała byś mnie ze swojego życia...!-unikał mojego wzroku
-Nie mów tak!-oburzyłam się
Podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Wiem ,że to Cię boli.W dodatku teraz przyjechał tu Czarek.Rozumiem ,że nie jest Ci łatwo ,ale...
-No ,właśnie ''ale''-przerwał mi-Przypomnij sobie ile razem przeżyliśmy.Pamiętasz dzięki komu nasze drogi się skrzyżowały?Pomyśl... Nie chciałabyś ,żeby było jak dawniej?-wreszcie na mnie spojrzał ,choć teraz sama tego nie chciałam.Nie wiem co mu powiedzieć..
-Czasem zastanawiam się jakby to wszystko teraz wyglądało..-przyznałam-Nie chcę ,żebyś myślał ,że żałuję tych chwil z Tobą.Nie jest tak.Mimo ,że jestem z Czarkiem to Ty nadal będziesz częścią mojego życia.Przyjaźnimy się ,tak?Pamiętaj o tym.Nie chcę Cię stracić ,mimo wszystko.
Położyłam rękę na jego nodze ,a on ujął moją dłoń w swoją.Patrzyłam na nasze złączone palce i mimowolnie uśmiechnęłam się.Czułam jak malutka łza robi mokry ślad na moim policzku.
-Ola ,Ty płaczesz...
Nie rozumiem mojego stanu ,tego co ze mną się dzieje.Usiadłam szybko blisko bruneta i wtuliłam w niego.Nie powstrzymywałam już płaczu.Potrzebowałam tego.Musiałam się wypłakać.Wiedziałam ,że Dawid to idealna poduszka na łzy w tym momencie.
-Przepraszam ,nie chcę ,żebyś cierpiał.Widzę ,że nie jest Ci łatwo ,a Czarek robi wszystko żebyś poczuł się gorzej.Przepraszam.To wszystko moja wina..-moczyłam mu koszulkę
-Ola.. spokojnie.Nie będę teraz się rozklejał ,wiem ,że któregoś dnia i tak do mnie wrócisz.Miłość nie umiera od tak..
-Dawid ,mam Twoje wyniki!-no jak zwykle!Ktoś musi przyłapać nas w nieodpowiednim momencie-Umm ,to ja może sobie pójdę.
-Nie-zaprzeczyłam-Jakie wyniki?-odsunęłam się trochę od bruneta
Nic mi nie wiadomo o żadnych wynikach.Nie dziwne.Dawid nic mi nie chciał wczoraj powiedzieć.Nadal czuję ,że to moja wina.
-Pobrali mi krew ,bo muszą sprawdzić czy nic mi nie jest.Ostatnio często jest mi słabo albo mdleję-wytłumaczył mi Dawid
-Tak jak wczoraj?-zapytałam
-Tak.Ale nie martw się.To nic poważnego-zapewnił Dawid
-Pokaż to-zwróciłam się do Igora
Podał mi kartę z wynikami Dawida.Zaczęłam czytać wszystko ,aby dobrze zrozumieć.Już sam początek nie wróżył nic dobrego.Czytając dalszą część ,oczy same szeroko mi się otwierały.
-Dawid....-rzekłam zaniepokojona ,chłopaki spojrzeli na mnie nie wiedząc czego mają się spodziewać-Ty masz anemię....!
-Co!?-zawołali obydwoje
-Spokojnie-położyłam Kwiatkowskiemu rękę na ramieniu-Masz anemię ,ale nie zaawansowaną-uspakajałam go
-Co to znaczy?Umrę?-panikował Dawid
-Nie ,Dawid ,to nie tak.Nie umrzesz.Jeszcze dziś pojedziemy do szpitala ,tam zaczniesz od razu leczenie.Wyjdziesz z tego ,obiecuję-przytuliłam go
-Widzimy się na dole za pięć minut-zarządził Igor i wyszedł z pokoju
Spojrzałam na Dawida zmartwiona.To za dużo.Jego życie ostatnio ma wiele niespodzianek.Chciałabym mu pomóc.Nie wiem jak.Co mogę zrobić ,aby poczuł się lepiej?Jestem z Czarkiem a ostatnio nie obchodzi mnie nic poza Dawidem.Tak nie powinno być.

***

-I co Ci mówili lekarze?-zapytałam od razu gdy wsiedliśmy do samochodu
-Tak jak mówiłaś ,nie mam zaawansowanej anemii ,więc powiedzieli ,że jak będę o siebie dbał i więcej jadł ,zwłaszcza witaminę B12 i jeszcze jakąś tam ,to szybko wrócę do formy.Za dwa tygodnie idę na kontrolę.Będą musieli sprawdzić czy mój stan się polepsza-tłumaczył Dawid-Mam nadzieję ,że z tego wyjdę.
-Wyjdziesz-zapewnił Igor-Słuchajcie jutro jest ta zbiórka dla dzieci ,co z tym robimy?
-Nic.Nie będziemy drugi raz tego przekładać-oznajmił Dawid
Kurcze.To nie jest zbyt odpowiedzialne.Występy nie polegają tylko na śpiewaniu i staniu na scenie.Nie u Dawida.On szaleje,skacze,tańczy,wygina się na wszystkie strony.To za duży wysiłek.Co jeżeli jego organizm nie wytrzyma?Zemdleje na scenie?Fani będą wstrząśnięci ,lepiej ,żeby ten fant nie wyciekł do mediów.
Wyciągnęłam z kieszeni telefon i odczytałam wiadomość.

Od: Czarek
Gdzie jesteś?Wyszłaś gdzieś z tym debilem?

Debilem?On ma imię.Ich zachowanie staje się dziecinne.Obydwoje non stop się kłócą.Teraz na to nie pozwolę.Martwię się o mój związek i o zdrowie Dawida.Cokolwiek teraz nie robię ,zawsze któryś z nich jest na mnie zły.Dlaczego?Ja chcę przecież dobrze.Nie muszą się od razu przyjaźnić.Nie.Wystarczy ,że nie będą sobie skakać do gardeł.

Do: Czarek
Już wracam

***

Dziewczyny ustawiały się w ogromnej kolejce.Nie mam pojęcia gdzie jest jej koniec ,nie widać.Już za chwilę razem z z dwoma ochroniarzami będziemy wpuszczać fanów Dawida do środka.Wrzosek i Igor są w garderobie razem z Kwiatkiem.Czarek stwierdził ,ze nie będzie słuchał ''jego wycia''.Już na prawdę nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić.
Zaczęło się.Ochroniarze stali za mną przy drzwiach i wpuszczali pojedynczo dziewczyny do środka.Zaś ja pilnowałam ,aby każda osoba ,która zaraz zobaczy swojego idola podarowała ''bilet''.Ogromny pojemnik stawał się coraz pełniejszy.Nie tylko pojemnik.Dostaliśmy również wiele zabawek ,głównie miśków dla dzieci.To wspaniałe!Dom dziecka otrzyma wielkie wsparcie!
Koncert trwał już w najlepsze.W sumie to dobiegał po woli końca.Szybko.Dopiero co stałam w wejściu i pilnowałam porządku razem z ochroniarzami.
-Okej mordeczki..!-na słowa Dawida rozbrzmiał wielki pisk-Ostatnią piosenką ,którą dziś zaśpiewam będzie ,,Szepcze''.To zapewne dla Was coś nowego.Nigdy nie słyszeliście o tym tytule ,co?Otóż to jedna z piosenek z mojego albumu!,,Szepcze'' jest mi bardzo bliskie.Pomyślałem ,że to dobry pomysł abyście zobaczyli co czeka na Was w POP&ROLL.Już niedługo premiera!Cieszycie się..!?-zawołał do mikrofonu ,jak zwykle odpowiedział mu ogłuszający krzyk-No i to ja rozumiem!-zaśmiał się
Zaczęła lecieć melodia.Spokojna.Tekst był bardzo emocjonalny.Z przekazem.No właśnie... boję się ,że skierowana do mnie.'jest mi bardzo bliskie'.Jego słowa nie były puste.To znaczyło wiele.Gdy śpiewał nie interesowało go nic.Tak mocno się skupiał na tekście.Poczuł co śpiewa.Nie dało się już tego ukryć ,płakał.Teraz wiem ,że to moja wina.Głupie poczucie winy!
-Dziękuję.Jesteście dla mnie całym światem.Dziękuję ,że razem ze mną pomagacie tym dzieciom.Dziękuję ,że tyle dla mnie robicie.Dziękuję ,za wsparcie.Dziękuję za miłość jaką mnie otaczacie.Po prostu za to ,że jesteście ,za wszystko.-zakończył i otarł łzy
Co czułam?Poczucie winy,ból.... miłość.Miał rację.Miłość nie wygasa od tak.Mimo takiego upływu czasu moje uczucia się nie zmieniły.Nasiliły się bardziej.Kocham go ,nadal kocham tego idiotę Kwiatkowskiego.Tylko.... Tylko chyba jest już za późno.Nie mogę teraz zranić Czarka.Nie mogę.Ale..nie mogę też być z osobą ,której tak na prawdę nie kocham ,zwykłe zauroczenie.Jednak nie zostawię go ,nie tak od razu.Wrócimy do Polski i tam wszystko na spokojnie z nim przegadam.Powiem jak jest.Pewnie mnie po tym znienawidzi.Muszę być szczera!Nie mogę stchórzyć!A może nie warto?Może ta piosenka była o nowej miłości Dawida?Sama nie wiem.Warto?No pewnie ,że warto!Moja podświadomość również miała swoje zdanie.
Weszłam do garderoby.Igor jak zwykle siedział z telefonem w rękach ,Wrzosek gdzieś poszedł na chwilę ,a Dawid.... jak to Dawid ,jadł.Kwiatkowski w swoim żywiole.
-Gratuluję występu!-zwróciłam na siebie uwagę bruneta-Byłeś niesamowity!Nie sądziłam ,że przyjdzie aż tyle osób!Cała przestrzeń była zajęta ,nawet brakowało miejsca!-fascynowałam się
-Ola..-zaśmiał się Dawid-Wariatko ,coś ty brała?-poczochrał moje włosy
-Nic..!-fuknęłam
Igor wyszedł ze swoim dzwoniącym telefonem w dłoni ,tyle go widziałam.Nie zwracając dłużej na to uwagi wróciłam do rozmowy z Dawidem.Już miałam się odezwać.Jak zwykle ktoś musiał mi przerwać.Jakaś blondynka wbiegła do garderoby i rzuciła się Dawidowi na szyję.Zaczęła mówić jak to się za nim stęskniła ,jak jej brakowało jego bliskości.W ogóle co to ma znaczyć!?Wiedziałam ,że już kogoś ma!To boli ,już wiem jak on się czuł... okropnie.

***

To już nie ma sensu.Jutro wracam do Polski.Czarek jest mega ucieszony ,że nie będzie musiał już oglądać twarzy Dawida.W sumie... ja też.To boli.Od koncertu koło Dawida non stop kręci się ta blondynka.On ją od siebie odpycha.Twierdzi ,że jej nie zna.Nie zna?To dlaczego dwa dni temu widziałam go z nią na mieście.Nie jestem taka głupia.Postanowiłam go zlewać.Może to coś da i zapomnę o nim choć na chwilę?Co prawda nie jest to sprawiedliwe.Nie odzywam się do niego ,ignoruję ,traktuję jak powietrze ,a on nie ma pojęcia dlaczego.Wiem ,wiem nie powinnam tak robić ,ale to wydaje się teraz najlepsze wyjście z tej chorej sytuacji.Kochałam go ,on wyjechał ,spotkaliśmy się po pół roku niekontaktowania się w żaden sposób ..i co?Coś się rozpaliło na nawo ,miłość.
-Kochanie ,mówię do Ciebie już jakieś pięć minut..-wyrwał mnie z myśli głos Czarka-Co się dzieje?
-Nic ,gorszy dzień-próbowałam zapobiec kłótni
-Ola ,ten cały ''gorszy dzień'' trwa już prawie tydzień-zauważył-Mów co jest grane ,nie okłamuj mnie.
-Nic-trzymałam się swojego zdania
Spojrzał na mnie przeszywającym wzrokiem.On coś podejrzewa.Teraz się na mnie denerwuje ,a ja mu nie mogę powiedzieć prawdy.Gdybym to z robiła z nami byłby koniec.
-Czarek ,przepraszam-podeszłam do chłopaka-Ostatnio jest mi po prostu strasznie źle.Nie chcę Ci zawracać głowy.Uwierz mi ,że to mi przejdzie.Muszę sobie tylko coś poukładać w głowie-przytuliłam go
-Dobrze ,ja też przepraszam.Nie powinienem tak na Ciebie naciskać.
Złożyłam pocałunek na jego ustach.Nie czekałam długo aż go odwzajemni.Kocham go... czy na pewno?Nie znam odpowiedzi.Wiem ,ze on jak i Dawid nie są mi obojętni.

Od Autora:
Taki sobie o...nie za długi ,nie za krótki C;
No i jak kochani?Jakie wrażenia po przeczytaniu rozdziału?Hmm?
Jestem szczęśliwa!Wreszcie blog funkcjonuje znakomicie :D Jesteście bardzo aktywni ostatnio co mnie strasznie cieszy! ☻♥ Oby tak trzymać ,to wielka motywacja do dalszych działań ;*
Zapraszam na aska (linka nie chce mi się podawać ,ale za pewne wiecie jak tam trafić (leniwa jestem ,co? xD ))
Pod ostatnim rozdziałem było 14 komentarzy!Dziękuję ,kochani ,jesteście najlepsi!♥♥
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału

11 komentarzy:

  1. Nastepny! Kto jest ta blondynka?

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawi mnie wątek tej blondyny ..:P
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto to ta blondynka. A juz wszystko wskazywala, ze Ola wroci do Dawida a tu nagne jakas blondynka. Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka blondynka? Niech wypada z życia Dawida, ale to już! A miało być tak pięknie. Jezu tylko niech oni sobie wszystko wyjaśnią przed wyjazdem Oli. Albo niech Dawid pojedzie za nią do Polski. Albo niech... Dobra Milka spokój. Rozdział jak zwykle świetny (wiem, powtarzam się). Biedny Dawid. Tak mi go strasznie żal i przez tą anemię, i przez Czarka, i przez Olę. Ach, jak widać sielanka skończyła się w pierwszej serii i nie szybko do niej powrócisz. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swieetny ! Zapraszam też do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. CZEKAM NA NASTEPNY -😍😍

    OdpowiedzUsuń
  7. ale boskie.... czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. EJ, NO.
    NIE.
    W połowie rozdziału miałam wielkiego banana na ustach, później jeszcze bardziej przy scenie, gdy się przytulali, a Ty wjeżdżasz nagle z jakąś blondyną? XD ;-; Mam pewien pomysł co do tego, ale nie napiszę jaki, bo myślę, że jeśli go zaaranżujesz będzie bardzo... ciekawie xD
    I Czarek.. ugh, on mnie mega strasznie denerwuje. "Wyszłaś gdzieś z tym debilem?" - tak, Czarku, wyszła z Tobą :))) Niech Dawidowi się coś stanie ( haha, i ja się nazywam Kwiatonator i chcę, żeby Dawidowi się coś stało ;-; Głupia jesteś, Klaudia) i niech Czarek wyleci *-* Albo kłótnia z Pilewiczem i on go wywali przed dom z bagażami, a Olka się gdzieś urwie z Dawidem, na przykład po bułki XDDD
    Droga Olu! Tak, nadal kochasz Kwiatkowskiego, rozkminienie dosyć długo Ci to zajęło, bo mi tyle zajmuje rozwiązanie zadań z matematyki, ale ok. Cieszę się, że zrozumiałaś. :') :D
    Czekam na następnego, niech już będzie następny *-*
    Weny życzę ^^
    K.K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie może być tak, że Czarek coś zrobi Dawidowi przez co będzie kłótnia z Pilewiczem przez co wyleci? Trzy w jednym.

      Usuń
    2. No, ten pomysł jeszcze lepszy :3
      K.K

      Usuń